smerfetka 08.06.2010 09:21
Witam serdecznie:)
Oto moje pytania:
1. Czy grzechem jest lub nadmiernym wystawianiem się na pokusę zrobienie sobie romantycznego wieczoru z chłopakiem w domu: świece, kolacja, taniec itp? Bo z jedenj strony wydaje mi się, że takie chwile to coś normalnego, naturalnego, ale z drugiej strony nie jestem pewna czy taka sytuacja nie wywoła we mnie lub w chłopaku podniecenia. I co wtedy, kończymy kolacje, gasimy świece i po wieczorze?
2. Czy ja mogę dla chłopaka ładnie się ubrać (np. właśnie na taki romantyczny wieczór) w elegancką sukienkę, makijaż. Myślę, że to nic złego chcieć dla drugiej osoby ładnie wyglądać, ale z drugiej strony mam też świadomość, że może to na chłopaka zbytnio podziałać. Kiedyś mieliśmy problemy z czystością, teraz jednak staramy się jak możemy. Kiedyś on powiedział, że poprostu tak bardzo mu się podobam, że go podniecam, czy w takim wypadku nie mogę się ładnie dla niego ubrać?
3. Pytanie, które mnie nie dotyczy (jeszcze) ale nad którym jakoś się zastanawiam. W jednej z odpowiedzi napisał Pan, że gdy nie jest możliwe pełne współżycie (w małżeństwie oczywiście) to nie można korzystać z "zastępczych" form takich jak petting czy seks oralny. Moje pytanie w takm razie brzmi: czy wtedy nie można wogóle podejmować żadnych form bliskości o charakterze seksualnym, erotycznym jak np. namiętne pocałunki, pieszczoty? Czy nie można wywoływać podniecenia u siebie i u współmałżonka? Zawsze myślałam, że można, byle nie dopuścić do orgazmu i wytrysku. Chciałabym się dowiedzieć jak to w końcu jest.
4. Czy grzechem w małżeństwie są myśli i wyobrażenia o współżyciu z małżonkiem?
5. Czy grzechem jest współżycie na łonie natury jeśli ma się praktycznie 100% pewność, że nik tego nie zobaczy, nie będzie zgorszenia?
Przepraszam ze takie pytania i jeśli stwierdzi Pan, że mogą one kogoś zgorszyć proszę nie publikować w takim wypadku ich treści.
1. No, tak. Wtedy należałoby tak zrobić, jeśli chcecie wytrwać w czystości. Czy taki romantyczny wieczór będzie dla Was nadmiernym wystawianiem się na pokusę, musicie odpowiedzieć sobie Wy. Sami najlepiej znacie swoje reakcje i bodźce, które doprowadzają Was do stanu podniecenia. Dla jednej pary romantyczna kolacja przy świecach będzie tylko miło spędzonym wieczorem, a dla innej zachętą do pójścia dalej. Rozeznaj sama.
2. Staranie się, by dobrze wyglądać dla ukochanej osoby, nie jest niczym złym, a raczej może być formą wyrażenia swojego uczucia. Jednak makijażu czy stroju wyzywającego należałoby raczej unikać. Bo to jest wystawianiem ukochanego na pokusy.
3. Odpowiedź znajdziesz TUTAJ
4. Nie są niczym złym, jeśli współżycia nie zastępują, a jedynie niejako do niego prowadzą.
5. W małżeństwie współżycie nie jest grzechem. Nie ma więc znaczenia, gdzie się odbywa, o ile faktycznie nikogo nie zgorszy. Można to robić na łonie natury.
AP
PS. AP to kobieta ;)