Gość 28.09.2024 18:24

Witam.
Kuzynka mieszka z partnerem bez ślubu kościelnego (nie mogą go mieć). Kuzynka niedługo będzie mieć okrągłe urodziny i rodzina planuje jej kupić sprzęt do domu (konkretniej płytę indukcyjna lub telewizor) , w którym mieszkają z partnerem i dziećmi.
Mi się ten pomysł nie podoba, uważam to jako wyrażanie, że nie przeszkadza to że mieszkają razem. Czy więc kupienie takiego sprzętu na urodziny kuzynki, ale jednak stricte do domu, będzie grzechem ciężkim?

Mowilam mamie coś o tym co myślę i się ze mną nie zgadza, myślę że i tak reszta rodziny by się złożyła na ten sprzęt.
Czy mam więc się nie sprzeciwiać?

Czy na przykład od siebie dać jakiś obraz, coś w ramce, czy coś? (tez w sumie do domu ale jakoś niby bardziej osobiste)

Odpowiedź:

Na mój mały rozum niewielka różnica, czy dołożysz się do wspólnego, większego prezentu, czy dasz sama coś mniejszego. A czy to udział w grzechu... Myślę, że nie. Na pewno nie jest to wielkie zło, które mogłoby być grzechem ciężkim. Bo...

Nie Ty, nie rodzina, ale owa kuzynka podjęła decyzję, by żyć z kimś bez ślubu. Myślę, że między przyjęciem tego stanu do wiadomości, a jego aprobatą, jest jednak spora różnica. Wydaje mi się, że nie akceptując takich związków nie trzeba walczyć z tymi, który tak żyją; nie trzeba uprzykrzać im życia, walczyć z nimi.

Tak bym sprawę widział.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg