Gość 24.05.2010 18:16

Szczęść Boże! Nie bardzo potrafię sobie poradzić z pewną sytuacją jaka zaistniała w moim życiu...a mianowicie utrzymuję stosunki z pewnym ks,piszemy ze sobą ale jak mezczyzna z kobietą która mu się podoba (i on wyraznie mi to mowi,ja mam 17 a on 28 lat)....zastanawiam się,czy jest w tym coś złego?prosze o odpowiedz

Odpowiedź:

Szczerze radzę tą znajomość zakończyć.

Masz dobrą intuicję obawiając się, że coś jest z tą sytuacją nie w porządku. Bo jest. Kapłan, z którym korespondujesz widać przeżywa jakieś trudności. Jakie dokładnie? Nie wiemy. Szuka więc odskoczni, może jakiegoś potwierdzenia swojej wartości, Bóg jeden wie, co jeszcze. Czyni to w sposób bardzo niedojrzały. Jednak w ten sposób postępuje bardzo nieuczciwie w stosunku do Ciebie. Nie dość, że w jakiś sposób Cię zwodzi, robi nadzieję na głębszą przyjaźń, jakiś związek, to jeszcze czyni Ci w głowie i w sumieniu zamęt.

Daleka jestem od oceniania tego Księdza. Być może rzeczywiście przeżywa kryzys. Powinnaś się za niego modlić. Ale to wszystko, co możesz w tej sytuacji zrobić. Innej pomocy ów Kapłan powinien poszukać u swojego spowiednika, kierownika duchowego, ewntualnie u swojego przyjaciela, który również jest księdzem i zrozumie jego dylematy, bardziej niż siedemnastoletnia dziewczyna.

Nie ciągnij tej "przyjaźni". Czasem zastanawiam się, czy nasze babcie nie miały trochę racji, traktując Kapłanów z wielkim szacunkiem, ale i z dystansem? Unikały wielu moralnych dylematów...

Na koniec polecam Ci ciekawy artykuł ks. dra Grzegorza Strzelczyka. On wie, co pisze... Znajdziesz go TUTAJ:

 

AP.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg