kasix 06.05.2010 20:29
mam 17 lat mam problemy ze słuchem i różne zaburzenia z nauką jednak mam marzenie aby studiować teologie lecz cieżko mi jest opanować materiał nauki w szkole wieksząc osób mi mówi że jestem leniwa i że ten niedosłuch jest moją wymówką. czuje się z tym żle. i czasem się zastanawiam dlaczego Bóg wybrał takie marne narzędzie jak ja przecież jestem nikim do niczego.
Narzędzie do czego? Nie rozumiałem...
Gdyby przyjrzeć sie biblijnym bohaterom, to zobaczylibyśmy, że chyba większość z nich miała coś za uszami. Bywali i tacy - jak Gedeon, postać z księgi Sędziów - którzy po ludzku rzecz biorąc zupełnie się do swojego powołania nie nadawali. Pan Bóg chyba często wybiera takich właśnie ludzi, żeby tym bardziej uwidaczniała się moc Jego łaski...
Przecież jestem nikim.. Do niczego...To prawda. Tak naprawdę wobec świętego Boga wszyscy - i Ty i ja - jesteśmy zupełnymi nieudacznikami. Ale Panu Bogu to nie przeszkadza. W Jego oczach jesteśmy przydatni. Każde z nas powinno dobrze robić to, co umie najlepiej; kochać tych ludzi, których Pan Bóg postawił na naszej drodze. Nawet jeśli to droga, na której nie zyskamy sławy... Ale czy komuś, kto ma świadomość bycie dzieckiem Boga, taki drobiazg przeszkadza?