nela
29.03.2010 21:21
1. Człowiek mieszkający w raju był tylko Bożym stworzeniem, ale nie był dzieckiem Bożym. Z tego wynika, że pierwsi ludzie popełniając grzech, w pewien sposób przyczynili się do uczynienia nas przez Pana Boga swoimi dziećmi. Czy jeśli Adam i Ewa wtedy by nie zgrzeszyli, to ludzie nigdy nie mogliby być tak nazwani? Ja wiem, że to pytanie z cyklu "co by było gdyby ...?" ale może jest na to jakaś sensowana odpowiedź.
2. W czym "ma lepiej" dziecko Boże (także z perspektywy wieczności) od człowieka, który żyjąc w raju jeszcze nim nie był? Czy w tym, że ma większą świadomość Bożej miłości i sam będzie kiedyś potrafił naprawdę kochać nie wątpiąc? Czy nie mogłoby się tak stać bez tego grzechu na początku?
dziękuję
Odpowiedź:
W Exultecie, takiej wielkanocnej modlitwie, kapłan śpiewa:
"O, jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna. O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa! O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!
Nie znaczy, że zło Adama przestało być złem. Tylko Bóg to zło uczynił okazją dla okazania jeszcze większej łaski...
Tak trochę prościej, proszę wybaczyć, że przykład będzie naciągany. Wyobraźmy sobie, że jakiś chłopak trafia do szpitala pobity przez jakichś łobuzów. Tam zakochuje się w pielęgniarce. Pobierają się, są szczęśliwi, mają pięcioro ślicznych dzieci. Może się cieszyć dorosły mężczyzna, że trafił do szpitala, bo dzięki temu ma dobre życie. Ale nie zmienia to faktu, że pobicie kogoś jest wielkim złem...
2. W czym ma lepiej... Może "obiektywnych" powodów do szczęścia mu nie przybywa. Ale ma świadomość, że jest bratem Boga... W niebie, gdzie są też aniołowie, to będzie wielkie wyróżnienie...
J.