tomasz
14.02.2010 02:10
SZczesc Boze prosze wyjasnic mi kwestie z zyciem po rozwodzie jezeli dwoje ludzi zawiera zwiazek malozenski i tak ze posiada dzieci i jedno z maloznkow odchodzi z roznych przyczyn i zaklada rodzine oczywiscie nie moze przystepowac do komunii sw czy taki czlowiek nie ma prawa do szczescia w innej rodzinie czy bedzie potepiony przez Pana Boga a co jezeli wychowuje dzieci z innego malozenstwa i zyje w milosci i szacunku z inna kobieta czy chodzenie do kosciola ma sens i jak to odnosi sie do chrztu dzieci z poza malozenstwa ze jeden ksiadz ochrzci dziecko a drugi nie chce wiec jak to jest z nasza wiara bo ja uwarzam ze jak przysiegal to musi ponosic tego konsekwencje prosze o odpowiedz z gory dziekuje szczesc Boze
Odpowiedź:
Każdy człowiek ma prawo do szczęścia. W ramach przestrzegania Bożego prawa. Gdy owo szczęście wymaga złamania tego prawa, wybór jest oczywisty... Proszę zresztą zwrócić uwagę, że w związek małżeński wstępują ludzie dorośli. I robią to świadomie i dobrowolnie. Źle to świadczy o nich, że nie potrafili swojej miłości należycie pielęgnować...
Trwanie w związku cudzołożnym jest obiektynie rzecz biorąc trwaniem w grzechu ciężkim. O ile mamy do czynienia z czynem w pełni świadomym i dobrowolnym. Trwanie w grzechu ciężkim wedle nauki Kościoła to skazanie się na wieczne potępienie. Ale człowieka sądził będzie Bóg. On zna też serca...
Dzieci z takich związków zasadniczo się chrzci. Zasadniczo, bo to nie problem takiego czy innego związku, ale gwarancji chrześcijańskiego wychowania dziecka...
J.