madzia 11.02.2010 12:22
Mam prawie 20lat, od 4lat mieszkałam z chłopakiem i tatą. Rodzice są alkoholikami, nie mają zasad. Nikt mi nie mówił czy robię dobrze, czy nie. Chłopak też pił, wyzywał szarpał, ale miał akceptację u rodziców. Kilka razy z nim zrywałam , ale mimo to znów do siebie wracaliśmy . Pokochałam go mimo wszystko, ale nie chciałam tak żyć jak rodzice. Nie palę , nie piję, jestem wierna. Poszłam na studia zaoczne, bo w nauce zobaczyłam swoje wybawienie, ale nie mam pracy trudno mi płacić. Życie mam straszne pełne cierpienia, odwiedziłam raz swojego brata. bratowa powiedziała mi o czystości przedmałżeńskiej i o Jezusie. Postanowiłam zmienić swoje życie. Odkąd powiedziałam swojemu chłopakowi o swoim postanowieniu wszystko zmieniło się na jeszcze gorsze. On Poszedł do burdelu- tak mi powiedział razem z moim drugim bratem. Zerwałam z nim, ale nie mogę tak żyć. 3 dni temu postanowiłam się otruć. Napisałam pożegnalnego smsa do bratowej i brata. Oni mnie uratowali. Dziś wyszłam ze szpitala, ale nie mogę zostać na długo u brata bo ma 4dzieci i sam pracuje pozatym ma mało miejsca. nie chcę się narzucać choć brat nic nie mówi jest serdeczny. Jestem załamana, beznadziejna, nie chce mi się życ.Mój chłopak nadal mieszka u mnie, bo jest tam zameldowany. Tata mówi , że wszystko przezemnie.I nadal go kocham ale brzydzę się do niego wrócić.