ula 04.01.2010 11:54
witam,
bardzo proszę, aby na moje pytanie odpowiedziała osoba duchowna.
Jakiś czas temu czytałam zamieszczony na waszej stronie tekst dotyczący kultu obrazów. Było tam napisane, że zakaz oddawanie czci i służenia należy rozumieć inaczej. Mianowicie chodzi o bycie zniewolonym przedz obraz, bycie jego niewolnikiem.
Wydawało mi się, że dobrą ilustracją takiej postawy była historia ( nie pamiętałam kim był bohater) z okresu średniowiecza, kiedy to pewien człowiek uciekający z płonącego kościoła wraz z monstrancją usłyszał głos Maryi: Syna zabierasz a mnie zostawiasz? Bohater natychmiast wrócił w płomienie by zabrać również obraz Maryi.
Niestety, gdy opowiadałam to mojej Babci, ta bardzo się zdenerwowała, gdyż rozpoznała w tej historii św.? bł? Jacka Odrowąża. Zrozumiała więc, że imputuję tak wspaniałemu człowiekowi grzech przeciwko drugiemu przykazaniu.
Ja jednak dalej uważam, że wg katolickiego rozumienia 2 przykazania ten człowiek był właśnie niewolnikiem obrazu, skoro ryzykował dla niego nawet własne zycie.
Czy moje rozumowanie jest błędne..?