Karolina37 29.12.2009 17:55
Dzien dobry, mam dwa pytania, które bardzo mnie trapią, a nasuwają się po przeczytaniu poniżej cytowanego tekstu:
cyt.:
2005-08-28
Co wolno w małeństwie?
Rozumiem, że wszelkie formy seksu pozamałżeńskiego są przez Kościół uważane za grzech. Jak to jednaktakim jest w małżeństwie? Słyszałem, że małżonkom też nie wszystko wolno...
We współżyciu seksualnym między małżonkami dozwolone jest w zasadzie wszystko (w zasadzie, gdyż wykluczone są zachowania obrażające godność partnera, np. zmuszanie do współżycia) byle stosunek w swoim naturalnym przebiegu nie wykluczał możliwości poczęcia.
Nie są grzechem
a) Wszystkie myśli o wspólnym życiu małżeńskim, pragnienia przeżyć seksualnych, wyobrażenia życia seksualnego małżeńskiego, o ile nie wywołują orgazmu
b) Wzajemne pieszczoty, chociaż bardzo podniecające, dające dużą przyjemność seksualną, byle nie wywoływały orgazmu poza stosunkiem małżeńskim. Gdyby przypadkowo nastąpił orgazm niezamierzony – grzechu nie będzie. W przyszłości należy zachować większą ostrożność.
c) Nawet zapoczątkowane zespolenie cielesne i zaniechane, o ile nie prowadziło do wywołania orgazmu u mężczyzny i kobiety nie jest grzechem."
co z bezpłodnymi, mają zachować wstrzemięźliwość aż do śmierci?
i co z kobietami, które nie mają orgazmu podczas stosunku, a mąż dając wyraz miłości i oddania powoduje orgazm za pomocą pieszczot?
pozdrawiam