łafar
22.12.2009 21:48
Witam,
Czy spełnienie dobego uczynku dlatego, że pamięta się co Jezus o tym nauczał jest w dalszym ciągu dobrym uczynkiem? Chodzi mi o to czy pomaganie dla przyszłej nagrody a nie koniecznie z miłości do bliźniego jest dobre? A może skoro człowiek podejmuje już jakiś "wysiłek" znaczy to, że jednak ma tą miłość? Jak to jest?
Dziękuję za odpowiedź.
Odpowiedź:
Oba motywy pomagania innym mogą być ze sobą w różnym stopniu wymieszane. Raczej trudno wyobrazić sobie, że ktoś wierzący pomaga bliźniemu nie pamiętając, że jest za to nagroda od Boga albo - odwrotnie - pomaga tylko dla tej nagrody. Czasem ktoś robi coś dobrego, bo... lubi, bo daje mu to radość. Tak dzieje się u ludzi cnotliwych. Nawet jednak, gdyby człowiek to robił tylko dla nagrody dobry czyn pozostaje dobrym czynem...
J.