kinga
08.12.2009 17:36
http://zapytaj.wiara.pl/index.php?grupa=8&art=1257897094
Witam o. Odpowiadającego;
poruszyły mnie ostatnie słowa Odpowiadającego, że stosowanie antykoncepcji przez wujka i ciocię tamtej pytającej nie jest jej sprawą...pytam JAK TO? a co z Uczynkami miłosierdzia względem duszy - grzesznych upominać? Jak można pozostać głuchym na grzech bliźniego?czy mamy tylko widzieć czubek własnego nosa?
Ja już nic nie rozumiem...
Pozdrawiam w Panu w uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP!
K.
Odpowiedź:
Myśląc o upomnieniu zawsze należy się zastanowić, czy nie przyniesie ono więcej szkody niż pożytku. Może być nieskuteczne, a tylko napsuć w rodzinie krwi. Chyba nie jest dobrze, gdy w sprawach intymnych ktoś, kto ledwie wchodzi w dorosłe życie poucza dorosłych ludzi...
Istotne tez jest po co się upomina. Jeśli po to, żeby coś naprawić, w porządku. Jeśli po to, żeby poniżyć - a tak też bywa - bardzo źle. Jeśli ze strachu, że nie upominając samemu się popełni grzech, to też niezbyt dobrze. W tym kontekście warto dodać: bardzo źle, gdy za upominanie bierze się skrupulat, u którego ten strach jest chorobliwy...
J.