Monika 27.11.2009 20:37
Witam!
Od pewnego czasu nurtuje mnie pytanie: czy religia ucząc nas wiary nie posługuje się manipulacją? Czy to, że praktycznie od zawsze słyszymy od osób nam najbliższych, do których mamy zaufanie, które w najwcześniejszych latach naszego życia mówią nam tylko o jednym Bogu, o jednej religii, wmawiają, iż wypełnianie wszystkich nauk Chrystusa i Kościoła jest konieczne, nie jest "praniem mózgu"? Czy nie powinniśmy najpierw poznać innych religii, bez uprzedniego torpedowania naszego mózgu niepodważalnymi aksjomatami, kształtowania naszej duszy, naszej wrażliwości według określonego modelu? Czy na początku nie wystarczyłoby wychowanie w duchu miłości, przez przekazywanie właściwych wartości, które są akceptowane przez ogół społeczeństwa, także przez poszczególne religie, w których - nawiasem mówiąc - zasady te są podobne, jak również przez ludzi niewierzących?
Proszę o pomoc