Ewa 20.11.2009 23:46

Na wszelki wypadek podaję e-maila bo nie wiem czy moje pytania wymagają dłuższych odpowiedzi.
1. Czy nasze modlitwy za dusze zmarłe mogą pomóc duszom przebywającym w piekle, czy też są one skazane na wieczne potępienie?
2. Jaki jest sens naszego istnienia skoro zanim się narodzimy Bóg wie czy czeka nas niebo, czy piekło, co kłuci się oczywiście z naszą wolną wolą. Niby ją mamy ja rozumiem i ten temat śledziłam w artykułach, ale jak to pogodzić?

Odpowiedź:

1. Piekło jest karą (albo dokładniej: dobrowolnym wyborem) nieodwołalną i ostateczną. Potępionym modlitwa nie pomoże. Ale może pomóc takim, którzy - po ludzku rzecz biorąc - powinni tam trafić, a jednak Bóg im daruje. Właśnie przez tę naszą modlitwę...

Dla Boga nie ma czasu. To że modlisz się dziś za kogoś, kto już dawno temu umarł nie jest dla Boga przeszkodą w jakimś działaniu, które tego człowieka uchroni (uchroniło) przed piekłem...

2. Przepraszam za porównanie, ale... Nikogo nie zmuszam do zadawania tego pytania, a jednak co jakiś czas się pojawia. Szczerze mówiąc odpowiadając dziś na to pytanie wiem, jestem przekonany, pewny, ze za jakiś czas ktoś zada je znowu. Czy to znaczy, że zmuszam te osoby do zadawania tego pytania?

Wiedza Boga na temat czyichś losów w niczym nie przeszkadza ludzkiej wolności. Bo to nie Boża wiedza determinuje ludzkie zachowanie (zbawienie lub jego brak) ale postawa człowieka, jego czyny, wybory determinują to, co Bóg o człowieku wie.

To ze teraz, pisząc te słowa, głęboko westchnąłem nie jest wynikiem tego, ze Bóg mnie do tego zmusił. Sam tak zrobiłem, sam chciałem. Zupełnie świadomie i dobrowolnie westchnąłem. A Bóg już od początku mojego istnienia wiedział, ze będę pisał taką odpowiedź i sobie westchnę. Bóg zna moje wolne wybory..

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg