mrb 10.11.2009 14:40
Czy opinie teologów moralistów mają jakąkolwiek moc zobowiązywania w sumieniu?
Znalazłem w Waszym portalu wiele odpowiedzi, które nie wydają się być zaczerpnięte z Magisterium, a Odpowiadający podaje je właśnie jako coś pewnego i zobowiązującego. Jako przykład podam tu rozmaite teorie ks. Kokoszki, np. tę dotyczącą samozaspokojenia kobiety po stosunku, który nie przyniósł jej satysfakcji. Kościół określa, że masturbacja zawsze jest zła. Nawet argument, że to pomaga w zapłodnieniu nie jest dla mnie wystarczająco przekonujący, żeby podważyć tę ogólną zasadę. Kościół zabrania onanizmu, by uchronić małżonka przed przedmiotowym traktowaniem, a tej sytuacji ewidentnie miłość do partnera schodzi na drugi plan.