niki
11.10.2009 18:36
Witam.
Mam pytanie czy jako katolicy mamy obowiązek pożyczać bliźnim pieniądze oczywiście jeśli dysponujemy oszczędnościami. Nie chodzi mi o pobieranie jakichkolwiek odsetek (pożyczałam bez odsetek). Chodzi mi o sytuację kiedy koś zwraca się do mnie o pożyczenie pieniędzy a ja nie za bardzo ufam tej osobie, że pieniądze zostaną mi bez problemów zwrócone. Tym bardziej, że już raz miałam sytuację, że straciłam pieniądze i znajomych.
Pytam, gdyż wiem, że w ewangelii jest o tym mowa tylko mam problem z interpretacją.
Dziękuję.
Odpowiedź:
Tak. Ewangelia mówi o pożyczaniu bez spodziewania się zwrotu. Bo jeśli pożyczamy tylko takim, o których wiemy ze oddadzą, to nie różnimy się od pogan...
Nie chcę napisać, ze Ewangelia to nierealne ideały. Być może kiedyś dojrzejesz do decyzji, by pożyczać bez obaw. Ale, jak sporo wskazań Ewangelii, nie wszystkie wszyscy muszą realizować. Np. nie każdy musi sprzedać co ma, rozdać ubogim i wybrać drogę życia zakonnego. Widziałbym w nauczaniu Jezusa o pożyczaniu bardziej radę niż obowiązek, prawo...
Tym bardziej, że i z pożyczającymi bywa rożnie. Bywają tacy, którzy są biedni jak kościelne myszy. Z trudem wiążą koniec z końcem, pożyczają, żeby przeżyć i nie wydają na zbytki. Takim łatwo dług umorzyć. Z dobrego serca. Ale bywają też i tacy, którzy pożyczają, bo maja zachcianki, bo chcą zainwestować i zarobić, bo chcą mieć więcej niżby to wynikało z ich zarobków. Czasem nawet pożyczają, bo nie chcą ruszać korzystnej bankowej lokaty. I to często pożyczają od biedniejszych od siebie. takim wypadku chyba nie musisz mieć wyrzutów sumienia, że nie chcesz pożyczyć...
J.