renia_b 07.09.2009 03:26

jestem mężatką z 16 letnim stażem.Mamy troje dzieci, mąż odszedł od nas w ubiegłym miesiącu.Wiele przyczyn się na to złożyło, min.jego uzależnienie od czatów, kontakty z kobietami tam poznanymi i inne. Wiem, mam dowody na to, że mnie zdradził i to kilkakrotnie, i najprawdopodobniej ma zamiar robić to nadal.
Ja jestem katoliczką i nie zależy mi na rozwodzie ani separacji,
mąż mnie skrzywdził, ale jako katoliczka chcę mu wybaczyć, nie wiem jednak czy on nie potraktuje tego jako przyzwolenia na dalsze zdrady. Nie wiem co jest lepsze dla dzieci, życie z ojcem , który zdradza matkę, czy bez niego?
Czy w przyszłości powinnam go przyjąć z powrotem na łono rodziny, czy nie, a jeśli nie czy nie taką decyzją nie skrzywdzę bardziej dzieci, z drugiej strony jaką mogę mieć pewność , że przestał żyć w taki sposób...
Ja już pogodziłam się, z myślą, że do końca życia będę sama, ale nie wiem jak postąpić gdyby mąż zechciał do nas wrócić.
Chcę mu wybaczyć, ale on nie chce mojego wybaczenia, jest mu tak dobrze, i nie zamierza nic zmieniać.
mam dylemat jak postąpić?

Odpowiedź:

Wydaje się, że w takim wypadku trzeba do sprawy ewentualnego powrotu męża podejść roztropnie: jeśli uzna Pani, ze jest realna szansa, ze się zmienił, jest sens próbować dalej. Jeśli uzna Pani, że tylko wciąga Panią w jakieś gierki, lepiej pozostać samemu...

J.

więcej »