Tony 24.08.2009 17:31

Witam,
mam 17 lat prawie 18 zostałem wychowany na katolika, od małego rodzice mi wpajali wartości i zasady chrześcijaństwa. Lecz ostatnio mam wielkie wątpliwości i prosił bym bardzo o jakieś sensowne wytłumaczenie.
-Po pierwsze, zasięgnąłem wiedzy i dowiedziałem się przerażających faktów, według naukowców studiujących wiele lat biblie, coś nie do końca jest tak jak powinno:
-szatan w Biblii zabił 10 osób...
-Bóg 2,038,344...
I teraz można zadać pytanie kto tu jest ten zły??!! Jasne.. można tłumaczyć że to przez szatana Ci ludzie zginęli bo byli źli etc, np. morze czerwone i oddziały faraona zalane przez ogrom wody... ale przepraszam bardzo to nie szatan z powrotem zstąpił morze tylko tylko Bóg który kierował Mojżeszem. Więc albo ktoś w biblii baaaaaaardzo przesadził albo naprawdę szatanem jest Bóg... niby ludzie są dziećmi Boga... jaki ojciec zabija jedno dziecko by ratować inne.... oto dopowiedz ŻADEN!! nikt normalny nie zrobi czegoś takiego... więc albo ja mam nie tak pod sufitem albo nasza religia nie jest taka różowa i wspaniałą jak to jest wszędzie mówione.

-Po drugie parę miesięcy temu w moim mieście doszło do tragicznego wypadku zginął w nim ojciec rodziny matka teraz jeździ na wózku i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie chodzić została pozostawiona sama sobie bez środków do życia z 6 dzieci... nie ma jej kto pomagać została pozostawiona sama sobie... noo jasne ktoś może powiedzieć: Bóg tak chciał... mmm no ciekawe.. to nasz Bóg ma bardzo ciekawe zachcianki...

-Bóg jest wszech wiedzący itp.. więc kiedy "lepił" sobie ten nasz świat na 100% wiedział że bedą sie rodzić ludzie pokroju A. Hitlera Binladena czy Stalina mógł temu zapobiec w jakikolwiek sposób po kiego grzyba pozwolił wymordować miliony niby przez siebie kochanych dzieci... nie moge tego pojąć w żaden sposób...
Prosił bym o jakąkolwiek odpowiedz bo naprawde nie wiem co mysleć...
pozdrawiam,
Tony

Odpowiedź:

1. Na świecie żyje obecnie... chyba koło 6 miliardów ludzi. Za 100 lat prawie nikt z nich nie będzie żył. Śmierć jest, za zgodą Boga, wpisana w ludzką egzystencję. On jest Panem naszego życia i śmierci. Nazywanie Go mordercą pokazuje, że człowiek nie zna swojego miejsca w relacjach z Bogiem.

Tak naprawdę życie nam się wcale nie należy. Mamy je dzięki Bożej łaskawości. I to On decyduje, kiedy nasze życie ma się zmienić. Tak, zmienić, bo przecież wierzymy, że nasze życie się nie kończy, ale się zmienia...

2. Boże wyroki są niezbadane. Ale takie tragiczne sytuacje są wielką szansą. Szansą dla otoczenia tej rodziny, by puste słowa współczucia zamienić na praktyczną solidarność. Dlaczego ciągle oglądać się na Boga i czekać na cud? A może On chciałby się posłużyć naszymi rękami, naszą dobrą wolą? W całym miasteczku nie ma ludzi, którzy mogliby tej rodzinie pomóc?

3. Nie wiemy, przed iloma nieszczęściami Bóg nas ochronił. I nie wiemy ilu potencjalnych zbrodniarzy nie doczekało czasu, w którym zaczęło zabijać. Bo zmarli jako niemowlęta, bo zginęli w wypadku (oczywiście nie znaczy to, że wszyscy zmarli przedwcześnie byliby zbrodniarzami). Ale w pytaniu które stawiasz, jest coś ważniejszego...

Ani Stalin, ani Hitler, ani Osama bin Laden nie mogliby zrobić tego co zrobili, gdyby w ich otoczeniu nie było ludzi, którzy ich pomysły poparli. To nie tylko ci pojedynczy ludzie byli czy są zbrodniarzami. To całe, mniejsze czy większe, grupy ludzi popierały
ich działalność. Dlaczego Boga winić za zło, które jest dziełem człowieka? I to - jak napisano - nie pojedynczych ludzi, ale całych ludzkich rzeszy?

Sytuacja na pewno jest bardziej skomplikowana. Nie byłoby Stalina, Hitlera czy bin Ladena, gdyby nie było wcześniej zła, przeciwko któremu występowali. Tak. Niemcy Traktatem Wersalskim (po I wojnie) czuły się głęboko pokrzywdzone. W carskiej Rosji naprawdę było wiele niesprawiedliwości. A Ameryka naprawdę często instrumentalnie traktuje swoich sojuszników i wrogów na całym świecie. I nie ma się co dziwić, że od czasu do czasu nie tylko budzi to w kimś pragnienie zemsty, ale dochodzi do sytuacji, w której ktoś tę zemstę uskuteczni.

Pojedynczy człowiek ani nie jest w stanie stać się superzbroniarzem, ani nie jest w stanie zaprowadzić pokoju w świecie. Ale na pewno wiele nieszczęść spotyka nas z powodu zła, którego nie chcemy wykorzenić u samych podstaw. Nie przez zabijanie, ale przez oparcie relacji międzyludzkich na sprawiedliwości, solidarności, uczciwości...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg