Miste Telume 12.07.2009 23:08

Szczęść Boże!
Mam poważny problem, którego sam nie jestem w stanie rozwiązać. Jestem z kobietą od trzech lat. Bardzo ja kocham, dzięki Bogu z wzajemnością. Moje usposobienie seksualne zostało rozpoznane jako hiperseksualne czyli z ogromnym popędem seksualnym. Wiąże się to z bólem oraz bardzo dużym dyskomfortem powodującym lawinę grzesznych myśli. Stan ten jest nie do wytrzymania przez dłuższy czas... Pragnę ze swoją wybranką dotrzymać czystości przedmałżeńskiej i nie martwić ją stanem swojego zdrowia. Jednakże po wizytach u seksuologa przekonałem się że nie ma środków farmakologicznych bezpiecznych dla mojego zdrowia. Nie chcielibyśmy także rezygnować z zasad etyki chrześcijańskiej. Czy doprowadzenie mnie do orgazmu przez dziewczynę jednakże bez naruszania jej czystości jest w tym wypadku grzechem? Zaznaczam, że jesteśmy ludźmi praktykującymi oraz bardzo przejętymi zaistniałą sytuacją. Wszelkie metody zapobiegania z mojej strony wiążą się z poważnymi zmianami metabolicznymi oraz uszkodzeniami narządów wewnętrznych (nerki, wątroba). Związane byłoby by to z przyjmowaniem związków bromu lub estrogenów. W poważnej pracy teologicznej wyczytałem, że ograniczone i ukierunkowane formy aktywności seksualnej są dozwolone...Czy to prawda? Pomóżcie!!! Moje problemy rodzą nieświadomą agresję i złość!!Nie chcę żeby ktoś przeze mnie cierpiał i się martwił!!!Ja sam nie wytrzymuję już tego stanu, zauważam u siebie zmiany psychologiczne...Moja kobieta pragnie mi pomóc choć w w/w sposób, lecz nie jesteśmy pewni czy tak można...
Pozdrawiam i dziękuję z odpowiedź.

Odpowiedź:

Żadne formy aktywności seksualnej poza małżeństwem nie są dozwolone. Świadome i dobrowolne przekraczanie tej zasady jest grzechem ciężkim.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg