Wojtek 09.07.2009 17:55

Czy można zabić człowieka w obronie innego?
Czy można było, np. w czasie wojny z oddziałem żołnierzy zaatakować obóz koncentracyjny by uwolnić więźniów, którzy prawdopodobnie by zginęli lub byliby poddani eksperymentom medycznym, czyli zabić katów, żołnierzy na wieżyczkach albo czekać aż się zwyrodnialcy nawrócą i zostawić pomstę Bogu?

A teraz pytanie takie. Dlaczego potępia się w środowisku katolickim człowieka, który zabił Georgea Tillera? Ten człowiek dokonywał późnych aborcji i prawdopodobnie dokonałby ich więcej? Czy zatem życie człowieka w obozie koncentracyjnym jest więcej warte od nienarodzonego? Czy my musimy iść na kompromis z dzisiejszym światem, który potępi katolików i oskarży o hipokryzję? Świat i tak nas nienawidzi, a kto będzie chciał to zrozumie. Samą modlitwą i protestami niczego się nie osiągnie, bo to od władzy zależy, która ustanawia prawo, a to prawo legalizuje masowy mord. Każdy normalny człowiek, widząc że czyjeś życie jest zagrożone nie będzie się modlił w danej chwili, ale unieszkodliwi napastnika.

Odpowiedź:

W obronie koniecznej (czy to siebie czy innych) wolno napastnika pozbawić życia, o ile to jedyne dające szansę powodzenia wyjście.

Cel nie uświęca środków. Zabijając tracimy niejako prawo bronienia życia innych. Zabicie aborcjonisty najprawdopodobniej nikogo nie uratuje, bo na jego miejsce zjawią się inni. Jedynym wyjściem byłoby urządzenie krwawej łaźni wszystkim popierającym czynnie aborcję. Czy to byłby wybór mniejszego zła?

J.

więcej »