Mariusz GSL 08.07.2009 21:17

Szczesc Boze!
Jaka jest roznica miedzy pozadliwoscia a pozadaniem [nie jestem do konca pewien]? Nie wiem za bardzo gdzie jest ta cienka granica grzechu. Czy jesli patrze na kolezanke z pracy [jestem w zwiazku narzeczenskim] - ktora jest ladna - i mimowolnie obudzi sie we mnie podniecenie, to nie grzech? Jesli jednak je podtrzymam, bede zerkal ukradkiem na jej cialo - to juz jest grzech? Wiem, ze emocje, uczucia nie podlegaja ocenie moralnej. Nie sa ani dobre ani zle. Gniew, pozadanie sa dla mnie uczuciami. Dlaczego wiec gniew jest jednym z grzechow glownych? Kiedys probowalem go okielznac, gdyz myslalem ze samo uczucie gniewu jest grzechem i skonczylo sie to po jakims czasie pare razy erupcja wscieklosci [gdzies sie i tak komasowal]. Czy chodzi o to, ze samo uczucie gniewu nie jest grzechem, ale wynikle z niego konsekwencje juz tak [klotnia, obrazenie blizniego, bojka, etc]? Obudzenie sie pozadania nie jest grzechem, ale podtrzymanie, akceptacja tego uczucia, karmienie go nowymi doznaniami -wb. osoby innej niz zona, narzeczona- juz tak? Czy wtedy zamienia sie to w pozadliwosc? O niej mowil Pan Jezusw Mt 5:27,28?
Bóg zaplac za poswiecony czas i przemyslenia.
Z Panem Bogiem!

Odpowiedź:

Pożądliwość to pewna predyspozycja, wada. Pożądanie to konkretny czyn...

Pożądliwa reakcja organizmu (poza małżeństwem oczywiście) jeśli nie jest chciana, nie jest grzechem. Ale trzeba umieć się opanować, a nie podsycać ogień.

Uwaga: narzeczona i żona to także w kontekście pragnień seksualnych coś innego. Także wobec narzeczonej nie wolno sobie pozwalać na rozbudzanie pożądania...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg