m 20.05.2009 22:35
Nie wiem, co mam robić. Mam 18 lat, chciałabym z kimś być - tzn. oczywiście nie szukam byle kogo na siłę, chciałabym poznać jakiegoś odpowiedniego człowieka. Ale ciągle się boję, że wszystko może być grzechem - że nawet trzymanie się za ręce, przytulenie, może wywołać podniecenie, a tym bardziej pocałunek. Dawniej wszystko było dla mnie jasne - pocałunek nie jest grzechem, jeśli jest wyrazem miłości, a teraz ciągle czytam, że jeśli nie wywołuje podniecenia i jeśli pocałowałabym tak przy rodzicach. Jeśli chodzi o to drugie, to dla mnie nie jest to żadnym wyznacznikiem, gdyż nie lubię okazywać uczuć przy innych (których to nie dotyczy - mam nadzieję, że zrozumiale to wyraziłam) i w żaden sposób nie pocałowałabym przy rodzicach, a na pewno nie tak na początku...
Co do podniecenia - czy jeśli pojawi się, to mam zrezygnować z pocałunków, bo wtedy będzie to już świadomy grzech (bo wiem, że taki jest skutek pocałunku)? Szczerze mówiąc, nie wyobrażam tego sobie. Człowiek potrzebuje także tej fizycznej bliskości. Jeśli chodzi o seks przed ślubem, to się zgadzam, ale nie wiem, co myśleć o pocałunkach.
Boję się zacząć z kimś spotykać, ponieważ boję się, że będzie to ciągłą okazją do grzechu lub przyczyną grzechu.
niedz. | pon. | wt. | śr. | czw. | pt. | sob. |
1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 |
8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 |
6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 |