CPU 19.05.2009 22:04

1.Może Odpowiadający mi coś poradzi. Mianowicie podoba mi się pewna dziewczyna, ale boję się strasznie do niej zagadać itp. Nie tylko z nieśmiałości, ale też boje się przykładowo że jak wejdę w jakiś związek z kobietą to (nie koniecznie z tą) to skończy się to kiedyś ślubem. Bo w końcu to jakoś do tego dąży. Przecież nie chodzi się w nieskończoność. Tu moje pytanie właściwe. Skoro kiedyś bym się ożenił to musiałbym mieć dzieci. Kompletnie tego się boje, nie chcę mieć dzieci. Nie wiem czy takie powody jak wydawanie na nie kasy, dzieci trzeba wychowywać, jak są małe to trudno z nimi wytrzymać. Czy jeśli tak uważam że nie chcę mieć dzieci bo kosztują itp. grzeszę i jaki to rodzaj grzechu?

To jeszcze nie koniec właściwego pytania. Tak sobie myślę że właśnie dlatego boję się nawiązywać relacji z tą dziewczyną. Oczywiście nie tylko to mnie przeraża. Przerażają mnie takie sprawy że będę się z nią kłócił i że do końca życia może będziemy się unieszczęśliwiać. Wydaje mi się że właśnie z tych powodów trzymam się od dziewczyn z daleka, nie chcę się zakochiwać w nich itp. Choć ta dziewczyna mi się podoba. I właśnie chciałbym prosić o jakąś radę Odpowiadającego, jak odpowiadający to widzi, bo ja to wszystko widzę jak opisałem. Boję się żebym kiedyś nie żałował że zostałem sam. Wszyscy mówią że zostać samemu to takie straszne itp. i jak można nie mieć dzieci. Kompletnie jakoś nie czuje się żeby mieć dzieci. Jeśli zakocham się i będę chodził z dziewczyną to może się to kiedyś skończyć ślubem i co dalej, jak w tym momencie widzę wszystko w czarnych kolorach. Jeszcze jak patrzę na inne pary po ślubie jak się kłócą rozwodzą to sobie myślę że nie chciał bym tak skończyć.

Z jednej strony chciałbym być z dziewczyną która mi się podoba, a z drugiej strony boję się zrobić w tym kierunku jakiś krok. Bo jak zamierzam coś zrobić to w głowie widzę ten ślub dzieci kłótnie itp. Wiem że to nie tak od razu że zakocham się i już ślub. Chodzi mi o to że w końcu jakiś taki związek chłopak-dziewczyna może się kiedyś skończyć ślubem. Ślubu w sumie się nie boje w sensie że (chyba) chciałbym z kimś być, dzielić życie, ale chyba najbardziej przerażam mnie posiadanie dzieci.

2.W modlitwie jest „Stworzyciela wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych”, ale oczywiście wszystkich tych rzeczy dobrych prawda? Bo Pan Bóg jest dobry i od niego pochodzi tylko dobro? I Pan Bóg kocha wszystkich bez wyjątku, nawet tych wielkich grzeszników?

3.Czy posiadanie jakiegoś negatywnego zdania o pewnych księdzu i rozmawianie o tym z innymi ludźmi co mieli z nim do czynienia. Wypowiadanie się negatywne o tym księdzu jest bluźnierstwem? Czy jeśli ksiądz postępuje źle to można to negować, czy może takie postępowanie być bluźnierstwem.

Odpowiedź:

1. To od Ciebie i Twojej wybranki będzie zależało, jak będzie wyglądał wasz związek. Nie od mrocznego fatum. Jeśli będziecie miłość pielęgnowali, będziecie odważnie rozwiązywali problemy by nie dopuścić do ich nawarstwienia, wszystko będzie dobrze...

Dziś nie musisz wybierać ostatecznie. Kiedyś podejmiesz decyzję: zaryzykować z tą kobieta czy nie. Zaryzykować nie w sensie, że okaże się nie dość dobra. Zaryzykować w sensie wziąć razem na siebie ciężar życia...

2. Bóg jest Stwórcą wszystkiego. Także upadłych aniołów czyli diabłów. Zło pojawiło się na świecie jako sprzeciw wobec Boga, nie jako coś, co musi na tym świecie koniecznie istnieć. Mówiąc inaczej zło jest jak dziura w skarpetce. Samo w sobie by nie istniało, gdyby jego istnienia nie uwidaczniał brak w dobrym świecie...

A Bóg kocha wszystkie swoje stworzenia. Na pewno te, które coś odczuwają, mają pragnienia, plany, potrafią kochać... Gdyby było inaczej, nie stworzyłby ich...

3. Wypowiadanie negatywnej opinii o jakimś księdzu może być w pełni uzasadnione, moze byc obmową albo nawet oszczerstwem. Ale bluźnierstwem na pewno nie jest.

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg