katecheta Z
19.05.2009 12:38
Uczniowie zadali takie pytanie, które dodtakowo potwierdzili, że tak to wyjaśnił im jakiś ksiądz.
Czy mąż powinien przyznać się żonie (która o niczym nie wie)że ją zdradził. Wg tego księdza - nie powinien, bo może to doprowadzić do rozpadu małżeństwa.
Z jedenej strony mamy problem dotyczący uczciwości małżeńskiej i w myśl tego powinien jej powiedzieć. Z drugiej jednak gdyby ta prawda miałaby doprowdzić do rozpadu małżeństwa gdzie dodatkowo ucierpią dzieci to należałoby się poważnie zastanowić nad ujawnianiem takiej informacji. Jak rozstrzygnąć ten problem?
Pozdrawiam
Katecheta Z
Odpowiedź:
Każdy człowiek jest inny. Dlatego nie ma jednego szablonu postępowania także w takiej sytuacji. Zawsze należy się troszczyć o większe dobro. Także większe dobro małzonków i ich małżeństwa.
Chyba w większości wypadków powiedzenie małżonkowi o zdradzie nie wychodzi związkom na dobre. Dlatego zazwyczaj lepiej nic nie mówić. Co oczywiście nie znaczy, że trzeba udawać niewiniątko. Gdyby drugiej stronie zdarzyła się zdrada, wtedy nieuczciwe byłoby obrażanie się na nią. To byłaby obłuda.
Powiedzieć o zdradzie należałoby, gdyby niepowiedzenie mogło doprowadzić do jeszcze większego zła. Np. wyśmiewania się z naiwności współmałżonka przez znajomych, gdy całe otoczenie o romansie wie, a nie wie tylko współmałżonek. Albo gdyby ktoś chciał wiedzą o zdradzie szantażować...
J.