a 03.05.2009 22:17

Jakiś czas temu słyszałam wykład jednego księdza na temat różnych rzeczy, które otwierają na działanie szatana. Od tego czasu niby żyję normalnie, ale dopatruję się we wszystkim zła. Nie wiem, co powinnam myśleć na temat niektórych z tych rzeczy.

1. Niektóre zespoły, wykonawcy, piosenki (Beatlesi, Queen, Rolling Stones, ac/dc, Elvis, Led Zeppelin, iron maiden, KAT, piosenka "Makumba", nie pamiętam wszystkiego). Gdy słyszę jakąś piosenkę któregoś z tych wykonawców (i wiem, że jest to piosenka któregoś z nich), to czuję niepokój, jestem taka spięta. Nie wiem, czy to przesada. Czy powinnam po prostu nie słuchać tych piosenek, a jeśli już gdzieś usłyszę, to zachowywać się normalnie? Czasami jeśli nie wiem, czy jakaś piosenka jest któregoś z tych wykonawców, to od razu to sprawdzam. Powinnam tak robić, czy lepiej nie przesadzać, żeby nie zwariować? A np. jakby na jakiejś imprezie była jedna z takich piosenek, to powinnam przy niej nie tańczyć?

2. Słoniki z trąbami do góry, "trzymanie kciuków", "łapacze snów". Jeśli słyszę, że ktoś mówi, że będzie trzymał kciuki, to czuję niepokój - czy to przesada? Gdy przychodzę do kogoś pierwszy raz, to od razu rozglądam się, czy wśród wielu ozdób nie ma przypadkiem jakiegoś słonika, a swoje rzeczy przeszukałam i wszystkie słoniki schowałam - czy to też nie jest przesada? A co do "łapaczy snów" - znam pare osób, które mają takie przedmioty, ale jest to dla nich pamiątka, ozdoba, nie wierzą, że ma to jakąś moc. Czy powinni się tego pozbyć?

3. Wróżby. Wiem, że wiara w nie jest zła. Chodzi mi tylko o to, czy jeśli np. w szkole dzieci mają zabawę andrzejkową i leją wosk albo przekłuwają serduszko z imionami, to jest to złe i nie powinno się pozwalać dzieciom uczestniczyć w takich zabawach?

4. Harry Potter - ja osobiście przeczytałam wszystkie książki jeden raz, obejrzałam filmy. Czy to jest złe? Czy może mnie otwierać na szatana? A jeśli np. ktoś, kto czyta dużo książek, przeczyta Harrego Pottera kilka razy, to jest to złe?
5. Coelho. Jak to z nim jest? Przeczytałam jedną książkę, ale mnie nie zachwyciła i nie mam zamiaru czytać innych. Ale czy czytanie jego książek może jakoś szkodzić, może być złe? Albo jeśli podobają mi się jakieś cytaty Coelha, to znaczy, że coś jest ze mną źle?
Jeszcze mam jedno pytanie. Od czasu tego wykładu traktuję rzeczy w nim wymienione jako gorsze od grzechu. Czy słusznie?
Bardzo mi zależy na odpowiedzi na moje pytania, bo nie wiem, co mam myśleć, co robić.
Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Odpowiedź:

1. Na świecie jest mnóstwo rzeczy spraw, które mogą się dla człowieka okazać niebezpieczne. Często bardzo niebezpieczny okazuje się drugi człowiek. Bo potrafi sprowadzić na zła drogę. Czy to znaczy, że powinnaś w ogóle uciec ze świata i zamknąć się w celi pustelnika?

Codziennie modlisz się "zbaw nas ode złego". Pan Bóg ma znacznie więcej na świecie do powiedzenia niż diabeł. On naprawdę jest mocen uchronić Cię od zła. Przecież nie szukasz tego zła, nie prowokujesz specjalnie. Ale żyjesz w świecie, w którym siłą rzeczy czasem się z nim spotkasz. Nie ma co przesadzać i unikać wszystkiego, co wytworzyli ludzie o wątpliwej moralności. Bo idąc tym tropem należałoby sprawdzać, czy piekarz, który wyprodukował chleb nie zdradzał żony, czy kierowca autobusu, którym jedziesz nie jest złodziejem i czy człowiek, którego potrąciłaś idąc ulica nie jest satanistą... Bez przesady...

Jeśli w słuchaniu muzyki pewnych zespołów jest coś złego, to tylko zgoda na upowszechnianie niezbyt moralnej mody...

2. Odpowiadający nie wie, co to łapacze snów... Ale co do słoni, to radziłby się głosicielom ich duchowej szkodliwości zastanowić, czy przypadkiem sami nie stają się "po chrześcijańsku" przesądni. Podobnie z "trzymaniem kciuków". Owszem, jeśli ktoś wierzy w skuteczność takich zabiegów wygląda to na zabobon. Ale jeśli to tylko taki gest przyjaźni, pamięci o bliskich?

Budowniczowie średniowiecznych katedr nie bali się umieszczać w nich, czy na nich, różnych potworów. Bo wierzyli, ze wszystko jest podporządkowane Bogu. Czyżby dzisiejsi tropiciele szatana już w to nie wierzyli?

3. Zdaniem odpowiadającego warto dziecku wytłumaczyć, ze to jest tylko zabawa. Ale zakazywać udziału nie ma sensu.

4. Zdaniem odpowiadającego lęk przed zgubnym wpływem Harrego Pottera na kondycję duchową chrześcijanina jest mocno przesadzony. Owszem, może się zdarzyć, ze ktoś przesadza. Ale równie dobrze może być zafascynowany baśnią o krasnoludkach i sierotce Marysi. A nikt nie twierdzi, że czytanie takiej baśni grozi opętaniem...

5. O ile odpowiadający się zorientował, książki tego autora mogą namieszać w przekonaniach ludzi nie mających zdrowego dystansu do jego tez. Bo czasami przedstawia jako chrześcijańskie coś, co ze zdrowym chrześcijaństwem niewiele ma wspólnego. Ktoś, kto dba o swoja wiedzę religijną raczej nie powinien się obawiać takiej lektury...

6. No widzi Pani.. Tak to jest. Niektórzy ludzie zaczynają się bać diabła widząc go w drobiazgach, a przestają się bać grzechu. Dla nich symbolem diabła bywa nawet chrześcijański krzyż tylko dlatego, ze użył go jakiś satanista. Tak jest np. w wypadku tzw krzyża celtyckiego, z okręgiem. To powszechny symbol w chrześcijaństwie Wysp Brytyjskich, można go zobaczyć na wielu nagrobkach, ale spece od diabła wiedzą lepiej. Tymczasem to głównie grzechu powinniśmy się bać. Bo to grzech przekreśla nam możliwość zbawienia. Przed diabłem dobry Bóg nas obroni...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg