m.k
25.04.2009 11:32
Podobno teraz jest tak, że niektóre firmy aby sprzedawały się ich produkty lepiej- stosują jakieś czary (czy coś w tym rodzaju).
Słyszałem od naszej Pani katechetki, że jakiś egzorcysta mówił, że jak pomodli się (przed jedzeniem) to wtedy to nie ma żadnego zagrożenia duchowego, by takie jedzenie jeść.
Mi wydaje się jednak, że nad owym jedzeniem nie trzeba się modlić i też wtedy będzie "duchowo bezpieczne".
Myślę to na podstawie Św. Paweł (1 Kor 8, 1-13)- czy mam rację?
Odpowiedź:
Masz rację. Jedzenie może zaszkodzić, gdy jest nieświeże. Albo za tłuste. Ale na pewno obawa, że zjedzenie kanapki czy lodów sprowadzi jakieś duchowe zagrożenie, to gruba przesada. Tylko patrzyć, jak osoby o takiej mentalności zaczną chodzić wszędzie z wodą święcona i kropić co się da. Przecież nawet na krzyż przydrożny, choć poświęcony, ktoś mógł próbować rzucić jakiś urok...
Prawdą jest, że szatan może przeszkadzać w rozwoju duchowym. Na przykład przez pokusy. Obawiam się jednak, ze równie wielkie szkody w rozwoju duchowym ponoszą ci, którzy zamiast pracować nad sobą, przezwyciężać pokusy, szukać tego co mądre, dobre i szlachetne zajmują się tropieniem diabła i jemu przypisują własne lenistwo i głupotę...
J.