M. 19.04.2009 18:48

Nasunęła mi się ostatnio pewna wątpliwość. 2 sytuacje:
1 - Dziewczyna, która popełnia w życiu błąd; w wyniku „przelotnego związku” zostanie poczęte dziecko. Nie zaleca się takiej osobie zamążpójścia, jeżeli ma to być tylko i wyłącznie ze względu na dziecko (gdy chłopak jest nieodpowiedzialny, nie ma między tymi ludźmi miłości). Taka dziewczyna późniejszym okresie może sobie ułożyć życie, wyjść za mąż, grzech nieczystości przedmałżeńskiej jest jej odpuszczony.

2 – Dziewczyna, która wyszła za mąż, ale małżeństwo się rozpadło (np. „z winy męża” – wina zazwyczaj jest po 2 stronach, ale załóżmy, że mąż okazał się niewierny, opuścił żonę itp.). Nie mają dzieci. Jeżeli dojdzie do separacji, to taka dziewczyna do końca życia powinna pozostać sama. Jeżeli zwiąże się z innym mężczyzną, to nie będzie mogła przystępować do Komunii Świętej.
Patrząc na te 2 sytuacje można by pomyśleć, że lepiej jest nie wychodzić za mąż. Dziewczyna z pkt. 1 może od nowa ułożyć sobie życie.
Dla mnie sytuacja 1 nie wchodzi w grę (chodzi o zachowanie czystości przedmałżeńskiej), zgadzam się też z nauczaniem Kościoła – że jak się przyrzeka miłość w Kościele – to po grób – niezależnie od tego, co się wydarzy. Nie wiem jednak, jakich argumentów miałabym użyć, gdyby ktoś mnie o taką rzecz zapytał (sugerowałby, że lepiej żyć „na kocią łapę”). Będąc w takim związku też nie można przyjmować sakramentów św., ale może nadejść czas opamiętania. Dziewczyna z sytuacji drugiej mimo, że nie zawiniła (mąż ja zostawił) już nie może się z nikim związać. Proszę o rozjaśnienie moich wątpliwości.
Z góry Bóg zapłać.

Jeżeli Odpowiadający uzna, że pytanie może wzbudzić w kimś niepotrzebne wątpliwości – proszę go nie wyświetlać.

Odpowiedź:

Chwile zapomnienia mogą się człowiekowi zdarzyć. Ale to coś zupełnie innego, niż chłodna kalkulacja, że będziemy mieszkali razem przed ślubem, a w razie czego się rozejdziemy...

Do odpowiedzialnego wychowywania dzieci, potrzebny jest ojciec i matka. Bez tego dziecko będzie miało braki. Poza tym decyzja o założeniu rodziny dla jednej ze stron - częściej kobiety - oznacza rezygnację z zawodowej kariery. Dla mężczyzny - skoncentrowanie się na jej utrzymaniu, nie wykonywaniu pracy satysfakcjonującej. To układ, w którym jedno zależy - w mniejszym czy większym stopniu - od drugiego. Gdy partnerzy zamiast się wzajemnie asekurować kombinują, jak w razie czego spaść na cztery łapy, brakuje pójścia na całość. Dlatego zawieranie takiego związku na próbę jest niepoważne.

Miłość, jeśli jest prawdziwa, to odpowiedzialność. jeśli nie ma odpowiedzialności za drugą osobę, jest zakochanie, miłość własna, ale na pewno nie prawdziwa miłość... Jeśli ktoś chce zostawić sobie furtkę, to nie kocha naprawdę...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg