józek 04.04.2009 16:45
Szczęść Boże!
Po skończonych studiach dostałem możliwość pracy naukowej – praktycznie za darmo (1050zł na rękę, przeprowadzka - czyli minus 550 za opłacanie hotelu, więc na rękę 500zł – co daje ok. 16zł dziennie na jedzenie). Mogłem także pracować w pewnej firmie i zarabiać ok. 2000zł na rękę , które były by tylko dla mnie - bo dalej bym mieszkał z rodzicami...
Ponieważ byłem dobrym studentem głęboko zakochanym w nauce wybrałem oczywiście to pierwsze – żyłem tak przez dość długi okres, mając 16zł na dzienny wydatek...Chodziłem piechotą do instytutu (ok. 5km w jedną), bo nie miałem na autobus, jadłem codziennie kopytka z pobliskiego marketu... Ale nie, wcale mi to nie przeszkadzało - bo jak się coś kocha, to nie zwraca się uwagi na pieniądze... i praca za darmo wcale, ale to wcale nie boli – ważne, że się robi to co się kocha...
Chciałem się więc dowiedzieć dlaczego księża, także głęboko kochający Boga (i ludzi) też tak nie potrafią? (Tym bardziej, że przecież pochwalają ubóstwo). Dlaczego zawsze: ślub jest płatny, chrzest jest płatny, pogrzeb jest płatny, wizyta po kolędzie jest płatna...? Dlaczego wszystko jest płatne? Rozumiem, że te pieniądze noszą nazwę „co łaska”, ale tak wcale nie jest – bo stojąca przed nami osoba księdza zawsze zobowiązuje i każdy (nawet najbiedniejszy) człowiek prędzej odda księdzu swoje ostatnie 50zł niż przyzna się przed nim, że jest biedakiem...
Jedyną radą (moim zdaniem) było by więc wstawienie puszek w kościele i wielki napis „ja wasz ksiądz nie chcę od was żadnych pieniędzy – jeśli jednak, komuś zbywa – to niech wrzuci co łaska do puszki” …
Dlaczego żaden ksiądz tak nie robi, a tylko co najwyżej raz w roku z czystej przyzwoitości odmówi przyjęcia od kogoś jednej koperty ... żeby cała wioska go miłowała i mogła go wychwalać... (inne skrzętnie zachowa). Dlaczego im wyżej w hierarchii tym ma lepszą furę i bardziej okrągłe kształty? No, dlaczego tak jest? Dlaczego żaden ksiądz nigdy nie będzie spełniał swego posłannictwa za darmo? – tak jak choćby ja.
Oczywiście kupno nowych dzwonów, remont kościoła itp... to już zupełnie inna historia – tu zawsze są wymagane jeszcze kolejne zbiórki i sponsorzy – więc o tym lepiej nie rozmawiajmy i o to nie pytam...
Bóg zapłać za szczerą i prędką odpowiedź.