Michał 30.03.2009 11:43
Witam. Ma dosyć skomplikowaną sytuację. Otóż wkrótce po moim chrzcie moi rodzice rozwiedli się. Moja mama jest osobą niewierzącą i po zawarciu drugiego małżeństwa, ponieważ mój ojczym tez jest niewierzący nigdy nie uczestniczyłem w życiu kościoła. W związku z tym nie dotyczyły mnie takie sprawy jak przystępowanie do pierwszej komunii i tym samym późniejsze bierzmowanie. Wtedy nie był to dla mnie problem. Teraz jest inaczej. Otóż mam zamiar wziąć ślub. Moja narzeczona jest katoliczką i chcemy wziąć ślub kościelny. Wiem, że jest taka możliwość żeby brac tak zwany ślub mieszany, kiedy jedna osoba jest wierząca a druga nie. Ale to mnie nie interesuje, ponieważ co może dziwić jestem osobą wierzącą. Moja wiara pojawiła się bardzo późno, ale dziś wiem, że chcę być członkiem kościoła. Tym samym chciałbym móc przystąpić do komunii i bierzmowania a następnie mieć właściwy ślub kościelny. Ale okazuje się, że nie wiadomo jak tego dokonać. Ślub ma być już 8 sierpnia. Wraz z narzeczoną byliśmy już w zeszłym roku (w sierpniu) w mojej parafii. To była moja pierwsza w niej wizyta. Powiedziałem proboszczowi jak wygląda sytuacja. Powiedziałem też, że regularnie co niedzielę uczestniczę w mszy świętej i chcę przyjąć sakramenty (nie wiem, czy poprawnie piszę). Proboszcz obiecał, że da znać, kiedy będzie taka możliwość dla dorosłych ludzi. Tymczasem minęło pół roku i nic z tego nie wychodzi. Pomyślałem, że spróbuję załatwić tę sprawę na "wyższym szczeblu". Spróbowałem poszukać informacji na ten temat na stronie internetowej archidiecezji wrocławskiej (mieszkam we Wrocławiu). Niestety okazało się, że na tej stronie znaleźć wprawdzie można informację jak dokonać apostazji ale nie ma nic dla tych, którzy chcą wstąpić do kościoła!Czuję sie trochę absurdalni, bo w czasach kiedy wielu młodych ludzi odchodzi od kościoła ja jako człowiek, który chce być katolikiem nie mam żadnej pomocy ze strony kościoła. Odnoszę wrażenie, że łatwiej jest wyjść z kościoła niż do niego przystąpić. Przepraszam za nieco długi list, ale musiałem dokładnie opisać mój problem. Prosze o radę gdzie mam się zgłosić, żeby ten problem rozwiązać. Jak napisałem w mojej parafii to chyba jest niemożliwe. Pozdrawiam serdecznie.