k... 29.03.2009 22:55

Witam:-)mam problem i nie moge sobie poradzic,po prostu nie daje rady... Najlepiej zaczne od poczatku.4 miesiace temu,poznalam jednego chlopaka,odrazu polubilismy jeden drugiego:-)nie moglismy sie czesto spotykac bo dzielil nas kawal drogi:-(ale bardzo czesto pisalismy i dzwonilismy...spotkalismy sie pare razy i naprawde bylo super,po kazdym spotkaniu bylam w niebowzieta:-)ale od jakiego czasu zaczelo sie wszystko walic,nie wiem dlaczego,z jakiego powodu...caly czas o tym mysle,na niczym innym sie nie moge skupic...na sercu odczuwam wielki ciezar...od samego poczatku pokladalam wielka nadzieje na Panu Bogu i na tym chlopaku... Przez tych 4 miesiace,kazdego dnia,modlilam sie zeby u nas wszystko sie ulorzylo,zebysmy w koncu byli razem,a tu nic,zero...wszystko sie rujnuje...wczesniej nigdy mi tak na nikim nie zalerzalo i dlatego od samego poczatku postanowilam sobie ,ze bede sie wieciej modlic i prosic lask ,zeby nareszcie wszystko sie ulorzylo w moim osobistym zyciu i z ta osoba... I teraz tylko jedne mysli mi chodza po glowie,ze wogule mi nie trzeba bylo sie modlic i moze wszystko teraz bylo by super...
I wlasnie w takich wypadkach czlowiek jeszcze bardziej traci wiarem,wiare w Boga,bo potrzebuje jakiego wsparcia,jakiego plomyka nadzieji,ze wszystko sie jeszcze ulozy,a tu nic,zadnego rezultatu...dlaczego tak?prosilam Boga,jesli On uwarza ze ten chlopak to nie moje przeznaczenie to niech ja sama sie o tym przekonam na wlasnej skurze...I to w taki sposob ja mam sie przekonac?co robic?chyba niemam juz wiary:(jest mi bardzo zle... Prosze o modlitwe i porade ...
Bog zaplac

Odpowiedź:

Proszę wybaczyć, ale nie znamy odpowiedzi na te pytania. Można tylko mieć nadzieję, ze nic nie dzieje się wbrew woli Boga. Jeżeli zatem nie daje nam tego, czego chcemy teraz to może wyniknie z tego kiedyś jakieś wielkie dobro?
Na pewno jest człowiekowi bardzo trudno żyć w takiej sytuacji, ale warto zaufać Panu Bogu, że wie co dla nas najlepsze.

sx

więcej »