Asia 21.03.2009 13:03

Szczęść Boże,
Moje pytanie dotyczy pocałunków. Wiem, że były już podobne, ale chciałabym dowiedzieć się bardziej szczegółowo. Dokładnie mam na myśli pocałunki między chłopcem a dziewczyną.( chodzi mi o takie normalne dłuższe pocałunki, ale nie wywołujące podniecenia ani nieczystych myśli) Czy są one również grzechem ? Moim zdaniem, skoro nie występuje podniecenie, a para wyraża wobec siebie miłość, to nie jest to grzechem , ale tym chciala poznać opinię Kościoła na ten temat.
Z góry dziękuję za odpowiedz . Z Panem Bogiem.

Odpowiedź:

Kościół, teologia moralna, formułuje rzecz bardziej ogólnie. To znaczy nie wnika w techniczne szczegóły, do jakich można zaliczyć czas trwania pocałunków. W relacjach pozamałżeńskich należy unikać tego, co wywołuje podniecenie seksualne. Zwłaszcza gdy nie chodzi o narzeczonych (bo pozamałżeńskie nie znaczy zawsze przedmałżeńskie). W poszczególnych wypadkach będzie to różnie wyglądało. No i - o czym warto pamiętać - chodzi o dwie osoby, nie jedną. To że jedna twierdzi, ze nie odczuwa przy pocałunkach podniecenia seksualnego nie znaczy, że druga osoba odbiera sprawę tak samo...

Odpowiadający chyba nigdy, przynajmniej od kilku lat, sam nie napisał w tym serwisie odpowiedzi na pytanie "czy pocałunek jest grzechem" a zawsze odsyłał do innych, które można znaleźć w sieci. Bo problem nie nadaje się do jasnego wyznaczenia granicy. Dużą rolę będzie tu odgrywało właściwie ukształtowane sumienie. Zwróć uwagę...

Gdy wczytać się w zadawane tu pytania dotykające jakichś moralnych dylematów łatwo zauważyć, że część pytających szuka wiedzy, część pomocy, a część usprawiedliwienia. Tym pierwszym wystarcza ogólna odpowiedź, w której zarysowane będą też problemy i niejasności; zgadzają się na niejednoznaczność. Drudzy chcą wiedzieć: popełniłem grzech czy nie, ciężki czy lekki, muszę iść do spowiedzi czy nie. Tu sprawa jest trudniejsza, ale wskazanie na jakieś okoliczności łagodzące, podniesienie ich na duchu (czasami bardzo się oskarżają) raczej im nie zaszkodzi.

Najtrudniej z trzecią kategorią pytających: tymi którzy szukają usprawiedliwienia, pogłaskania po główce. Ma się czasem wrażenie, że ich pytania, to pułapki. Że czekają na stwierdzenie: to nie jest grzechem, ale specjalnie opisali sytuację tak, żeby odpowiadający nie zorientował się w istocie sprawy. Tak jak w kawale, w którym ktoś się spowiada, ze wziął z łąki sąsiada sznurek ale nie wspomniał, ze do tego sznurka była uwiązana krowa.

Odpowiedź na pytanie "czy pocałunek jest grzechem" jest nieostra. Ale czytają ją różni czytelnicy. I ci, którzy chcą wiedzieć i ci, którzy zrezygnowani boją się, że każda ich bliskość z osobą ukochaną jest grzechem i ci, którzy chcieliby uznać za grzech tylko pełne współżycie seksualne, nie widząc nic zdrożnego w nieskromnych pieszczotach. Odpowiadając pierwszym i drugim łatwo trzecim niechcący dostarczyć alibi. Dlatego ważne, by trzymać się nauki teologii moralnej i rozstrzygać dylematów, które poza spowiedzią nie nadają się do jednoznacznego rozstrzygania...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg