imp 13.03.2009 16:40

Witam. Przeczytałem część archiwum ale nie znalazłem wyczerpującej odpowiedzi więc pozwalam sobie zadać pytanie. Mam 30lat jestem inż. w czasie tych 30 lat kilka razy upadłem pod ciężarem swojego krzyża. To spowodowało, że musiałem chodzić przez jakiś czas do psychiatry i brać leki na depresję. Po kuracji zacząłem rozważać sens swojego istnienia i jaki kierunek obrać w dalszej drodze życia. Stwierdziłem, że życie klasztorne w służbie Najwyższemu jako brat (może zakonnik) przyniesie mi ulgę, spełnienie i nada sens dla dalszej egzystencji. Pytanie: 1. Czy fakt leczenia depresji jest dyskwalifikującym w procesie przyjęcia do zakonu? 2. Czy nie jestem za stary?
Szczęść Boże.

Odpowiedź:

30 lat to nie za dużo. A co do leczenia psychiatrycznego, to trzeba już zapytać w konkretnym zakonie...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg