ewelina 11.03.2009 18:55

Witam! do kogo, jakiej instytucji może mam zwrócić się z następującym problemem mojego małżeństwa, relacji mojego męża do mnie.uważam że mąż nie nadaje się do wspólnego życia, znoszenia trudów i wymagań jakie niesie ze sobą małżeństwo. jeżeli wymagam czegoś od niego, tłumaczę swoje racje to on zawsze uważa ze moje pretensje są nieuzasadnione, a moje dyskusje i mówienie mu czegokolwiek to awantury.każe mi się zmienić i być mu posłuszną. Nie liczy się z moim zdaniem, ma wiele nieuzasadnionych pretensji, na tle których rodzą się konflikty. Sytuacja jest coraz trudniejsza do zniesienia i zaakceptowania.mamy dziecko i chciałam utrzymać rodzinę ale nie wiem jak długo bede w stanie psychicznie to znosić. on jest dziwny: w jeden dzień daje kwiatek a za killka ,gdy mówie mu o czyms ,żeby zrobił dla mnie, to odmawia, wypominając stare urazy, moje "niby" winy,bo wiele faktów interpretuje po swojemu, przekręca słowa, wmawia nieprawdę.

Odpowiedź:

Jak pomóc? Proszę z kimś na ten temat porozmawiać. Np. spróbować zadzwonić do Katolickiego telefonu Zaufania w Katowicach - 0-32-2530-500. Na podstawie tak zdawkowej relacji nie sposób stwierdzić co się dzieje. Gdyby odpowiadać na podstawie tego, co Pani napisała (wrażenie oczywiście może być mylące) można by sądzić, że mąż broni się przed zepchnięciem do roli domowego popychadła. Dlaczego? "Uważam, ze mąż nie nadaje się do wspólnego życia" (osądza go Pani), "jeśli czegoś od niego wymagam" (jesteście partnerami, on nie jest Pani dzieckiem), "tłumaczę swoje racje a on uważa to za awantury" (ciągle mu pani na coś zwraca uwagę), "nie liczy się z moim zdaniem" (próbuje mu Pani narzucić swoje poglądy) "sytuacja jest nie do zaakceptowania" (rodzaj szantażu - albo się zmienisz albo odejdę) "gdy mówię mu, żeby cóż zrobił dla mnie" (traktuje go pani jak służącego_, "wiele faktów interpretuje po swojemu" (uważa Pani, ze ie ma racji)...

Dużo tych ocen męża i żąda wobec niego...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg