tomek
10.03.2009 14:18
Witam! Mam dwa pytania: 1) czy uprawianie samogwałtu, kiedy jest on nałogiem , np. od kilku lat , jest grzechem ciężkim?
2) czy pisanie z homoseksualistą na gadu-gadu jest grzechem? A jeśli tak to jaki: ciężki czy lekki, a może to tylko pokusa?
Z góry dziękuję za odpowiedź, jaka by ona nie była.Szczęść Boże!!! Pozdrawiam Tomek
Odpowiedź:
1. Samogwałt jest zasadniczo grzechem ciężkim. Mógłby być lekkim, gdyby zachodził brak świadomości albo dobrowolności czynu. Nałóg to brak tego ostatniego. Jednak obowiązkiem kogoś, kto tkwi w nałogu, jest leczyć się. Czyli w tym wypadku rzetelnie pracować nad sobą. Jeśli ktoś tego nie robi, trudno powiedzieć o braku dobrowolności czynu. By nie było w tej kwestii zbyt łatwego rozgrzeszania się, to spowiednik może ewentualnie zdecydować, że ten konkretny człowiek, którego już dobrze rozpoznał w ciągu większej liczby spowiedzi, rzetelnie pracujący na sobą, w jakiejś konkretnej sytuacji nie popełnia grzechu ciężkiego.
2. Samo bycie homoseksualistą nie jest grzechem, więc i sam kontakt z takim człowiekiem grzechem nie jest. Ale wszystko zależy od celu. Nie jest grzechem spowiadanie homoseksualisty, strzyżenie się w zakładzie fryzjerskim w którym ktoś taki pracuje, ani zwyczajna, koleżeńska rozmowa. Jeśli znajomość zmierza do seksu, to rozmawianie z taką osobą jest wystawianiem się na pokusę, być może też szukaniem okazji do grzechu. Na pewno należałoby taką znajomość zakończyć.
J.