Magda 06.03.2009 21:14

Szczesc Boze,
Prosze o rade, jak wierzyć w Boga, jak prowadzić życie duchowe chorując na nerwice depresyjną. Jak modlić sie skoro widzi się wszystko w czarnych kolorach i watpliwościach. Jak kochac blizniego, kiedy człowiek sie zamyka się w sobie i nikomu nieufa. Jak pomagac blizniemu, kiedy samemu sobie nie można pomóc? Wszystko jest obojetne, bez sensu. Czy w takim stanie ducha mozna przyjmowac komunie św? Kiedy bralam leki dochodzily lęki i sztuczne pobudzenie oraz uciązliwy brak skupienia. Bardzo mi to przeszkadzalo w pracy. Jestem ksiegowa, więc koncentracja jest b.ważna. Na spowiedzi, kaplan kazał mi odrzucic antydepresanty. Gdzie mam szukac pomocy?

Odpowiedź:

Odpowiadający nie czuje się kompetentny w kwestii udzielania porad lekarskich. Dlatego bałby się napisać: niech Pani odstawi leki. Choć ich działanie uboczne rzeczywiście było dość niepokojące. Nie ma natomiast przeszkód, by w takim stanie ducha przyjmować Komunię. Bo przeszkodą są tylko ciężkie grzechu, nie choroba. Nawet jeśli bardzo obniża samopoczucie. Można nawet powiedzieć, ze w tym stanie ducha przyjmowanie Jezusa jest Pani szczególnie potrzebne...

Gdzie szukać pomocy? Jeśli to depresja, to oczywiście u lekarza. Odpowiadający ma jednak czasem wrażenie, że część ludzkich depresji bierze się z przepracowania, ale i z braku kontaktu z czymś więcej niż cztery ściany biura, kawiarni czy własnego domu. Warto czasem pospacerować. Po parku, ogródkach; pójść do ogrodu botanicznego czy do ZOO. Albo wybrać się w góry czy do lasu. Choćby po to, by popatrzyć na mrówki. Takie spojrzenie na inny świat, na krzątaninę mrówek, kąpiel wróbli w sadzawce, w walkę, jaką drzewa toczą o dostęp do światła, pomaga z dystansem spojrzeć na swoje życie, na jego sens czy bezsens....

J.

więcej »