Monika 25.02.2009 11:27

Bóg przewidział zdradę Judasza i ją w pewien sposób wykorzystał, ale nie znaczy to, że ją popierał. Na pewno cieszyłby się, gdyby Judasz Jezusa nie zdradził, a Bóg poradziłby sobie doskonale bez tego, zbawienie i tak by się dokonało.

Czemu innego zła nie traktujemy w ten sposób, tylko mówimy, że Bóg je dopuszcza bo widocznie to jest dla nas najlepsze? Przecież to tak jakby stwierdzić że dopuścił zdradę Judasza bo to było najlepsze.

Odpowiedź:

Wydaje mi się, ze istota Twojego dylematu tkwi w umiejętności rozróżnienia "co udziałem naszym jest a co zależy od nas". Gdy przychodzi choroba, trzeba z pokorą uznać, ze widocznie tak miało być. Podobnie gdy spotyka człowieka śmierć ukochanej osoby, powódź, pożar spowodowany nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności itd. Wszystko to jest złem, ale niezawinionym przez człowieka.

Jest też inne zło, zawinione przez człowieka. To nazywamy grzechem. To Bóg dopuszcza, ale na pewno go nie chce. Temu złu, jeśli można, należy się sprzeciwiać (co oczywiście nie znaczy, ze nie mamy się chronić przed chorobą, powodzią czy pożarem). W takim wypadku odpowiadający bałby się powiedzieć, że to co spotkało owego człowieka było dla niego najlepsze. Śmierć w obozie koncentracyjnym nie jest najlepsza. Bycie okradzionym, oczernionym, też nie jest najlepsze. Nade wszystko zaś nie można usprawiedliwiać takich czynów mówiąc, ze jeśli Bóg dopuścił, to widocznie tak miało być....

Chyba jakoś tak...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg