luos 20.02.2009 17:57

Szczęść Boże! Mam pewien problem, od początku tego roku przestałam się modlić.. chociaż tego pragnęłam to górę brało lenistwo i czyniłam tylko znak krzyża rano i wieczorem, w dodatku czasami nawet i o tym 'zapominałam'. Od jakiegoś czasu pragnę zacząć zacząć jeszcze raz, podnieść się poprzez spotkanie się z Bogiem w sakramencie spowiedzi, ale boję sie do niej przystąpić. 'Bierze' mnie jakiś nieuzasadniony strach, którego nie mogę pokonać już od dobrego miesiąca... Wcześniej myślałam o rzeczach których teraz sama nie rozumie, mówiłam o tym innym osobom, ale tak jakbym w głębi duszy sama tego nie chciała np. o tym że nie chce już żyć, że wolałabym umrzeć, miałam ochotę wziąść narkotyki, napić się piwa chociaż w tym roku na oazie podpisałam KWC. Wydaje mi się że to wszystko przez to, że brakuje mi miłości. Nie potrafie tego wszystkiego teraz ubrać w słowa, wstydze sie iść z kartką do spowiedzi, w ogóle się boje. Samej siebie nawet, bo już nie wiem jak mam żyć. Tak bardzo pragnęłabym znów się modlić znów odnaleść Boga w moim życiu... tak bardzo się boję, nie wiem co mam zrobić, czuję się bezsilna.. proszę o jakąś porade, co mam zrobić, bo pogubiłam się kompletnie... mam 17 lat.

Odpowiedź:

Jechałem kiedyś samochodem. Wjechałem w jakąś gradową burzę. Z nieba leciały coraz większe lodowe kule, a ja zastanawiałem się, jak za chwilę będzie wyglądał mój samochód. Wzorem innych próbowałem znaleźć miejsce pod drzewem. Nawet zaparkowałem, ale momentalnie zauważyłem, że ta licha gałąź nie daje żadnej osłony. Ruszyłem i po 500 metrach... wyjechałem, z burzy. Dziś myślę, że intuicja mnie wtedy nie zawiodła. Gdy w jakimś miejscu nie można zostać, lepiej narażając się na nieprzyjemności zaraz uciec, niż podjąć tą decyzję dopiero po jakimś czasie.

Chcesz spowiedzi, chcesz pojednania z Bogiem Tam gdzie jesteś w tej chwili jest Ci źle. Lepiej narazić się na nieprzyjemną spowiedź, niż męczyć się swoim stanem przez najbliższych kilka miesięcy....

Jak się wyspowiadać? Pamiętaj, że w spowiedzi koniecznie trzeba powiedzieć o grzechach ciężkich. A to co wygadywałaś znajomym niekoniecznie takim grzechem było. Że chcesz się upić? Że chcesz się naćpać? Pokusa jeszcze nie jest grzechem. Dla wyjaśnienia sprawy możesz powiedzieć o tych sprawach ogólnie - np. tak jak to tu napisałaś. I karteczka nie będzie potrzebna...

Powodzenia

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg