ula 19.02.2009 22:50

Witam,
wkrótce wychodzę za mąż. Mój narzeczony jest praktykującym katolikiem. Natomiast ja należę do kościoła zielonoświatkowego. Słyszałam, że zeby uzyskać slub w kościele katolickim, na którym bardzo zależy mojemu przyszłemu mężowi, strona katolicka musi złożyć przysiegę, że wychowa dziecko w religii katolickiej. Chciałabym wiedzieć, czego dokłdnie należy uczyć dziecka? Czy musi ono uczęszczać na lekcje religii..? Uczyć sie dogmatów oraz modlitwy różańcowej? Czy też prawdy przyjmowane przez wszytskich chrześcijan (ewangelia) mogą być nazwane "wychowaniem katolickim"?

Odpowiedź:

Z tą przysięga to przesada. Strona katolicka podpisuje oświadczenie, że uczyni wszystko, aby odsunąć o siebie niebezpieczeństwo utraty wiary oraz przyrzeka, że zrobi wszystko co w jej mocy, aby każde z dzieci zostało ochrzczone i wychowane w Kościele katolickim. "Co w jej mocy" wojny z żoną raczej nie oznacza ;)

Poznawanie prawd wiary (w większości przecież katolikom i zielonoświątkowcom wspólnych), uczęszczanie na religię, uczenie modlitwy (nie tylko różańcowej oczywiście) to ważne elementy katolickiego wychowania. Ale myślenie, że wystarczy to, co jest w Ewangelii to trochę utopia. Nie dlatego, ze katolicy domagają się czegoś więcej. Raczej dlatego, że dla katolików i zielonoświątkowców "Ewangelia" to pewnej mierze coś innego. Np. jest w Ewangeliach mowa o sprawowaniu Eucharystii, a zielonoświątkowcy za nią nie przepadają; jest mowa o władzy odpuszczaniu grzechów, a zielonoświątkowcy nie uznają spowiedzi itd... Jeśli oboje w małżeństwie będziecie na serio traktowali swoją wiarę, czeka was wiele trudnych chwil...

J.

więcej »