Quinque 12.02.2009 13:30
Ślub kościelny mojej kuzynki odbywał się w piątek, i wesele też. Na początku wesela zapytałam ją, czy mają dyspensę na zabawę w piątek i na jedzenie mięsa. Powiedziała, że nic jej o tym nie wiadomo. Potem zapytałam się o to wujka i powiedział, że chyba nie. Nie chciałam robić przyrości młodym i zostałam na tym weselu chociaż wydawało mi się że powinnam iść do domu. Jak mnie ktoś poprosił do tańca, to tańczyłam. Mięso też jadłam. Czy mam grzech cięzki?