Zaneta 18.01.2009 16:53
pracuje w zespole w domu starcow, osoby ktore sprawuja nad nami wladze czesto zachowuja sie niestosownie wydajac jednym osobom bardzo duzo polecen innych oszczedzajac, bo nie chca im podpasc. Jest to wykorzystywanie i niesprawiedliwe traktowanie podwladnych. Pracujac w tej grupie i czujac sie wykorzystywana pewnego razu juz nie wytrzymalam i wykrzyczalam wszystko jednej osobie sprawujacej nadzor nad pracownikami. Nie wyzywalam jej oczywiscie, ale powiedzialam jej ze zle rzadzi,ze jest to niesprawiedliwe. Czy moje zachowanie bylo grzeszne? Nie spowiadalam sie z tego,bo uwazalam,ze nie jest to grzech ciezki. W koncu powiedzialam jej cala prawde. Ale nie jestem pewna czy dobrze mysle?
Moze przesadzilam i nie powinnam jej tak oceniac.
W ogole czy bycie niemilym i unikanie innych ludzi, bo ma sie ich w danej chwili dosyc jest grzechem?
Zaneta