pragnaca_kochac 10.01.2009 16:17

Szczęść Boże!
Mam 17 lat.Moj chłopak od kilku miesiecy przechodzi powazny kryzys wiary i w ogole wlasnej osobowosci.Bardzo chce mu pomoc,wiem ze on potrzebuje rozmowy z ksiedzem-nie ze mna,ale jakos na pewno moglabym sie przyczynic do tego zeby mu choc troche ulzyc.Co moglabym zrobic? czy istnieja jakies "pewniki" ktorych nalezy sie wtakich sytuacjach trzymac? lub moze czego nie nalezy robic?czego nie mowic? boje sie ze moge powiedziec cos o czym ja bede myslala ze to pomoze a tak na prawde zaszkodzi.co robic?Czy moge tylko byc przy nim?nic wiecej?

p.s.prosze o niepublikowanie mojego maila.
Bóg Zaplac.

Odpowiedź:

Kryzys wiary, kryzys osobowości to pojęcia dość ogólne. Nawet znając szczegółowo problem, ale nie znając Twojego chłopaka, trudno coś konkretnego radzić. Co dopiero przy tak ogólnym sformułowaniu...

Kryzys wiary bardzo często zaczyna się od grzechu. Zwłaszcza popełnianego częściej, czasem nawet nałogowo. Może więc to być problem z zachowaniem czystości. Człowiekowi trudno się żyje ze świadomością, ze nie jest w porządku. Dlatego zaczyna uciekać od Boga. Lekarstwem jest uznanie swojej grzeszności, a nie usprawiedliwianie się i odważne pójście mimo wszystko za Chrystusem... Czy tak jest w przypadku Twojego chłopaka? Nie wiadomo. Zwłaszcza ze piszesz o jakimś kryzysie osobowości...

A może, jeśli on też ma 17 lat, dokonuje się w nim jakieś przewartościowanie? Może niebawem okaże się, że nagle wydoroślał? Módl się za niego...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg