Pati 21.12.2008 18:39
Chciałabym stworzyć prawdziwą KATOLICKą RODZINę. I przede wszystkim praktykującą! Tylko mam problem: mój narzeczony nie akceptuje kościoła!!!! :( nie chodzi do niego, nie modli się, nie spowiada.... Wierzy w Boga, ale nie potrafi zaakceptować księży oraz wielu faktów związanych z wiarą. Nie stać go na jakiekolwiek poświęcenie w imię wiary.... Na nic moje próby przekonania, żeby zmienił podejście. Sama chodzę do kościoła i zawsze będę chodzić sama.... Nie wiem co robić! Kocham go ponad życie i wiem że on mnie też! Ogólnie jest bardzo dobrym człowiekiem i naprawdę o mnie dba, pokazuje swoją miłość w czynach, udowadnia ją. Tylko boję się że przez nasze odmienne podejścia do tak ważnych spraw mogą wpływać źle na nasz związek.... To jest związek dwóch osób, z których jedna jest daleko Kościoła. I prędzej czy później będzie to przynosić ciężary. W którymś momencie strasznie boję się, że mogę po prostu nie dać rady i różny może być koniec.
Kocham go i nie potrafiłabym zostawić. a z drugiej strony czy jest sens być z kimś tak przeciwnie nastawionym do spraw wiary????
Co powinnam zrobić w takiej sytuacji, żeby nikogo nie skrzywdzić????