małgorzata 30.10.2008 13:37

Od jakiegoś czasu nie czułam się dobrze, miałam zły nastrój, jakieś lęki, chandrę. Było mi coraz ciężej i poszłam do lekarza, który stwierdził, że to może być jakaś depresja czy nerwica lękowa i zpisał mi leki antydepresyjne. Czy powinnam o tym powiedzieć mężowi, bo on niczego nie wie, nie pokazywałam na zewnątrz, że coś mi dolega, chciałabym sobie z tym poradzić sama. Czy to może być traktowane jako grzech?

Odpowiedź:

Odpowiadający nie traktowałby tej sprawy w kategoriach grzechu. Można się zastanawiać, czy mąż powinien wiedzieć o sprawie czy nie. Zazwyczaj chyba lepiej żeby wiedział. Czasem, w napiętych relacjach lepiej nie dawać okazji do ewentualnych dalszych ataków. Decyzja powinna jednak zależeć od roztropnej oceny sytuacji. Trudno powiedzenie o takiej sprawie potraktować jako obligatoryjny obowiązek...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg