Ada B.
26.10.2008 23:14
Szczęść Boże!
1 - W Modlitwie Pańskiej prosimy Boga Ojca, aby wypełniła się Jego wola ("bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi"). Często zastanawiam się, jak te słowa mają się do naszych próśb, które kierujemy do Boga nieustannie w różanych intencjach.
2 - Modlimy się o szybką beatyfikację Ojca św. Jana Pawła II - jakie znaczenie ma ogłoszenie go błogosławionym (potem świetym) skoro możemy modlić się przez jego wstawiennictwo i głeboko wierzymy w to, że jest on niebie? Co da Kościołowi wyniesienie go na ołtarze, skoro już dzisiaj oddajemy mu dużo więcej czci niż ogłoszonym oficjalnie przez Kościół świętym? (np. św. Maksymilian Maria Kolbe - wielki nasz świety, a jakże przez nas zapominany). Czy hołd, jaki oddajemy Papieżowi Janowi Pawłowi II nie jest wynikiem jakiejś mody, fascynacji podsycanej medialnie, skoro nie idzie za nim nasze świadectwo życia zgodne z jego nauką?
(Przepraszam, jeżeli to pytanie brzmi trochę zbyt prowokacyjnie, ale uważam, że Ojciec święty Jan Paweł II będzie dla nas o tyle wielki, o ile będziemy chcieli go naśladować, a nie tylko podziwiać).
Odpowiedź:
1. Połączenie prośby ze stwierdzeniem "Bądź wiola Twoja" to piękne zestawienie. Uczy prosić, a jednocześnie zdać się na wolę Bożą. Czyli uczy uznawać, że Bóg jest większy i mądrzejszy niż ja sam... Czyli uczy postawy dziecka wobec Ojca...
2. Beatyfikacja, apotem kanonizacja, to oficjalne uznanie kultu danej osoby. Dla postawy pojedynczego chrześcijanina nie ma może większego znaczenia, ale dla kultu w Kościele, tak. Bez nich nie można w publicznie odprawianych nabożeństwach prosić Jana Pawła II - jak ufamy świętego - o wstawiennictwo...
Odpowiadający był w Rzymie przed i po śmierci papieża. Przed niewielu odwiedzało groby papieskie, w tym grób samego świętego Piotra. Teraz są tam często wielkie kolejki. Tego się nie da wytłumaczyć modą, wpływem mediów. Od śmierci Papieża-Polaka minęło przecież już trzy i pół roku...
A czy nie lepiej byłoby, gdybyśmy czcili Jana Pawła Wielkiego sami żyjąc święcie? Oczywiście. Ale chyba trzeba dostrzec wartość i takiej postawy, że jako wielkiemu człowiekowi oddają mu hołd ludzie mało święci. Może właśnie to pomaga im żyć choć trochę lepiej? Może powstrzyma przed jakim złem? Jezus mówił, ze nie potrzebują lekarza zdrowi. Może Jan Paweł II jest dla wielu takim współczesnym lekarzem, przy którym zdrowieją ludzie serca?
J.