AInst 22.10.2008 21:10

Szczęść Boże,

Witam,

Jestem 21-letnim instruktorem Kulturystyki. Już od ponad 7 lat uprawiam tą dyscyplinę. Wiem na jej temat na prawdę dużo, stosuję się do najlepszych zasad treningowych i dietetycznych (nie stosuję używek itp.). Niestety nie jestem w stanie osiągnąć wyników, które byłyby wymierne do włożonego wysiłku. Chciałbym osiągnąć lepszą formę, nie tyle z egocentryzmu, czy narcyzmu, co po prostu dla satysfakcji, oraz...nie wiem jak to dokładnie nazwać - żeby mieć tą pewność, że wyglądam adekwatnie do tego ile wysiłku w to włożyłem, co wiem na ten temat i jakie mam doświadczenie (chodzi o pracę w zawodzie). Czuję jednak, że mam bariery genetyczne i mimo dobrej diety, treningu, regeneracji nie jestem w stanie rozwijać się intensywnie dalej. Zastanawiam się nad zastosowaniem środków wspomagania farmakologicznego. Oczywiście wszystko w rozsądnych, przemyślanych dawkach i w mądry sposób. Jestem osobą wierzącą i zastanawiam się jaki stosunek ma do tego Kościół. Nie chcę występować przeciwko Woli Boskiej, dlatego chciałbym mieć pewność, czy to jest w porządku.
Ps. Dodam oczywiście, że nie ma możliwości, aby ta dyscyplina stała się moją "religią". Jestem człowiekiem zdrowym psychicznie i mam różne zainteresowania. Niemniej kulturystyka odgrywa w moim życiu dość istotną rolę.
Prosiłbym w miarę możliwości o odpowiedź na nurtujące mnie pytanie.
Pozdrawiam Serdecznie,
Szczęść Boże!

Odpowiedź:

Musisz chyba sam odpowiedzieć sobie na to pytanie. Odpowiadający nie zna się na tego typu środkach, nie zna ich działania, ewentualnych skutków ubocznych. I nie wie, na ile można je traktować jak środki dopingujące w innych dyscyplinach. Wydaje się, że odpowiednia dieta - owszem. Witaminy, suplementy diety - chyba też. Ale gdy w grę wchodzą substancje które mogą zaszkodzić, trzeba się chyba zastanowić czy warto. Nawet jeśli w niewielkich dawkach, pod kontrolą lekarza, teoretycznie by można. Bo po co narażać się na niebezpieczeństwo rozstroju zdrowia?

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg