agnes 14.10.2008 16:47

Odpowiadający napisał ostatnio pewnej dziewczynie, że nie powinna się martwić co do różnicy zdań z jej ukochanym co do antykoncepcji, skoro on chce mieć troje dzieci. a ja mam inny problem. przede mną studia i myślę, że małżeństwo to nie taka bliska przyszłość, ale mój chłopak nie chce sie z przyszłości zgodzić na żadne NPR i nie umie mnie zrozumiec, twerdząc ze antykoncepcja to grzech lekki i anwet tak jeden z ksiezcy poweidzial jego mamie. Jesli wiem że nie mam szansy zmienić jego stanowiska to co mam zrobic? czy wogole są jeszcze tacy faceci którzy nie dosc ze sznaują czystosc przedmałżenskato jeszcze popierają natrualne metody ? i jakie jest prawdopdobonienstwo ze na takiego trafie? Ale z drugiej strony jesli zostałabym żoną tego chłopaka to przez paredziesiat lat musiałabym życ w grzechu ciezkim? (bo bez mozliwosci prawdziwego żalu za grzechy , pomijajac okres kiedy oboje będziemy chceili dziecka- on jest zwolennikiem pozniejszego potmostwa ). prosze o odpowiedź wprost a nie opinie KK na temat antykoncepcji bbo ją znam.
I mam jeszcze jedno pytanie. Moj chłopak pochozi z rozbitej rodizny w ktorej jest i było dużo problemow i czesciowo nakreslilam pewnej osobie jak to wyglada tzn poweidzialam ze jego ojciec popadł w wiele nałogów. wiem ze moj chlopak nie chcialby zebym o tym komus mowila ale akurat jak mowilam tej osobie o nim to chcualam jego zachowanie uspraweidliwić i wytłumaczyć, wiec nie mialam złych intencji. czy to był grzech ciezki?

Odpowiedź:

Jakoś to spróbuję uporządkować...

1. Grzechy przeciwko 6. przykazaniu zawsze maja ciężką materię. Znaczy to, że mogą być grzechami lekkimi tylko w wypadku braku pełnej świadomości albo pełnej dobrowolności czynu. Cyniczna zgoda na zło na pewno nie świadczy o ich braku. Inna rzecz, że lekceważenie grzechów lekkich jest to stawianie sprawy na głowie. To tak jakby się zastanawiać ile Pan Bóg może zdzierżyć: czy na to zło jeszcze przymknie oko a za tamto już mnie ukarze. Gdyby to odnieść do relacji między ludźmi to trochę tak, jakby się zastanawiać jakimi obraźliwymi słowami można kogoś określić, żeby się jeszcze nie poczuł za bardzo dotknięty...

2. Moja opinia jest taka: skoro decyzja o ślubie to dopiero melodia dalekiej przyszłości, to się poglądami swojego chłopaka specjalnie nie martw. On może zmienić zdanie, Ty (albo on) możecie spotkać jeszcze kogoś innego i związek się rozpadnie. Zwłaszcza że długie oczekiwanie na ślub nie bardzo służy podjęciu decyzji o ślubie. Z wiekiem ludzie się zmieniają. Najczęściej stają się mniej zatwardziali w swoich poglądach...

3. Jeśli nie miałaś intencji zaszkodzenia chłopakowi, to mówienie prawdy o nim raczej trudno uznać za grzech ciężki. A przy okazji trzeba mieć nadzieję, że owa osoba nie wykorzysta źle przekazanych przez Ciebie informacji... Na to też czasem trzeba zwracać uwagę. Co innego mówić o takich sprawach komuś dyskretnemu, co innego komuś, kto szuka sensacji...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg