F.L 19.09.2008 21:12

Pewna osoba ( zatytułowana bardzo oryginalnie "ja" ^^ ), zadała Wam takie pytanie, cytuję : "(...)Dlaczego kościół popiera antykoncepcję naturalną - liczenie cyklu, dni płodnych i niepłodnych, a jest przeciwny inny środom, np. tabletką antykoncepcyjnym? (...)

Odpowiadający twierdzi, że nie można "poprawiać natury" oraz podaje taki przykład : " co innego być jednookim, a co innego sobie oko wydłubać " . Przykład dziwny, już choćby z tego powodu, że mało ludzi psychicznie zdrowych chciałoby się pozbawiać oka.

A kiedy :
leczymy wzrok ( a propos przykładu ^^ )
leczymy bezpłodność
robimy operację plastyczną ( bo powiedzmy pan X jest poparzony i musi mieć operację plastyczną twarzy )
jeśli ogólnie się leczymy, leczymy jakąś wrodzoną (!), podkreślam : wrodzoną wadę, to czy nie poprawiamy natury?

Odpowiedź:

Leczenie oczywiście jest moralnie uzasadnione. Tyle ze pozbawianie się płodności żadnym leczeniem nie jest. Bo płodność nie jest ani chorobą ani kalectwem. Wiedzą o tym najbardziej ci, którzy próbują leczyć bezpłodność...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg