alicja 18.09.2008 18:15

Dlaczego właściwie pieszczenia sie wzajemne kochającego chłopaka i dziewczyny są grzechem skoro wypływają z miłości i chęci sprawienia drugiej osobie przyjemności? Nie ma tu mowy o współżyciu seksualnym.

Odpowiedź:

Najpierw wyjaśnienie: pieszczoty ludzi nie będących małżeństwem są grzeszne, jeśli mają podtekst erotyczny. Pogładzenie chłopaka po głowie wcale takiego podtekstu mieć nie musi...

To wyjaśnia chyba istotę problemu. Ludzie nie będący małżonkami nie powinni wchodzić w relacje zarezerwowane małżonkom. Bo nie są przygotowani, by ponieść konsekwencje takiego wyrażania wzajemnej miłości. Chodzi oczywiście o dziecko. Prawdą jest, że od pieszczot do współżycia droga wydaje się daleka. Ale to podobnie jak z ogniem: ognisko w lesie od pożaru dzieli czasem tylko moment nieuwagi...

Jest jeszcze coś: sposób traktowania siebie, owo sprawianie przyjemności. Chodzi o to, by kochać człowieka dla niego samego, a nie dlatego, że sprawia przyjemność. Do tego, wbrew pozorom, trzeba dojrzeć; trzeba samego siebie do tego wychować.

Zauważ, że zakochanym sprawia już przyjemność samo bycie razem. To naturalne. To wstęp do prawdziwej miłości, gdy otumanienie zakochaniem przejdzie. Gdy radość z przebywania razem zastępują erotyczne pieszczoty, znika ta chwila, kiedy kocha się człowieka dla niego samego, nie dla odczuwanej w związku z tym przyjemności. Ma to poważne konsekwencje dla dalszego trwania związku. Mówiąc ogólnie, gdy zaczyna brakować przyjemności ludziom wydaje się, że mogą się poczuć zwolnieni z obowiązku miłości. Bo nie nauczyli się kochać człowieka dla niego samego a miłość ciągle kojarzą tylko i wyłącznie z przyjemnością...

J.


więcej »