ania 18.09.2008 15:39

Wiem, że powinnam zapytać spowiednika, ale proszę o odpowiedź. Czy to grzech? Mąż znalazł dawno pieniąze wysokości może przeciętnej pensji w bardzo odludnym miejscu- znaleźć właściciela to na pewno nie możliwe, ale poszukać innych sposobów to pewnie można było. Wiele lat uważałam, że mam czyste sumienie- pomimo uczciwej pracy jesteśmy biedni, na pomoc nie możemy liczyć bo mamy zatrudnienie, pieniądze poszły na podstawowe (w pełnym znaczeniu tego słowa) rzeczy, chociaż nie jedzenie. Raczej na opłacenie czynszu. Czy wystarczy jak podejmę jakieś umartwienie, zadość uczynienie dla dobra ogólnego?

Odpowiedź:

Odpowiadający wolałby jednak, by tego typu dylematy rozstrzygał spowiednik. Bo sprawa nie jest jednoznaczna. Wiadomo, że jeśli chodzi o większą wartość, trzeba szukać właściciela zagubionej rzeczy. Wiadomo tez jednak, ze może to być trudne. Najprościej byłoby chyba zgłosić wtedy sprawę policji.

Jeszcze trudniej pisać o ewentualnym zadośćuczynieniu. Tu naprawdę powinien rozstrzygnąć spowiednik...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg