M.G
05.09.2008 08:34
Mam pytanie. Podczas terapii u psychologa brałam raz udział w ustawieniach Hellingera. podczas czytania książki " Bez korzeni nie ma skrzydeł" dotyczącej tej metody wystraszyłam się, gdyż jest tam napisane iż nie wiadomo skąd podczas ustawień ustawiajacy mają wiedzę o uczuciach osób ustawianych oraz faktach z ich życia. Odebrałam tę informację jako swego rodzaju rozmowę z "duchami". Nie chciłam zrobić nic sprzecznego z religią Kościoła Katolickiego ale nie wiem,czy te ustawienia nie mają takiego charakteru. Czy mam się z tego spowiadać? Czy uczestniczenie w tego rodzajach ustawień jest złe lub niebezpieczne?
Odpowiedź:
Jeśli istnieją jakieś poważne zastrzeżenia do tej metody, lepiej rzeczywiście z niej nie korzystać. Pytana przez nas kiedyś "zaufana" pani psycholog, osoba głęboko wierząca powiedział nam, że metody proponowane przez tego autora są świetne, o ile ktoś potrafi zauważyć i zneutralizować wpływy wschodnie w jego wizji świata.
Grzech, zwłaszcza ciężki, można popełnić tylko w pełni świadomie i dobrowolnie. Skoro dopiero teraz dowiadujesz się, że coś w terapii mogło być ie tak, to trudno mówić o grzechu. Nie ma wiec potrzeby spowiadania się z tego, choć oczywiście możesz o tym wspomnieć przy najbliższej spowiedzi. Dla uspokojenia sumienia...
J.