marzena 29.08.2008 08:58

kilka lat temu kolezanka dala mi do przeczytania wspaniala ksiazke-W OBJECIACH JASNOSCI-ksiazka ta wywarla na mnie niesamowite wrazenie.To ona zblizyla mnie bardziej do Boga, do Jezusa. Wiele razy wyobrazalam sobie Pana Jezusa jak mnie przytula...czulam i czuje do dzis taka tesknote za Nim, jakbym Go znala i nie mogla sie doczekac spotkania z Nim. Ciezko mi opisac to uczucie. Przez kilka lat zylam z tym obrazem ,ciagle widze Pana Jezusa stojacego przedemna z wyciagnietymi ramionami. Jest to wspaniale uczucie.2 msc temu zmarla mojej przyjaciolki corka. Ta zrozpaczona szukala pomocy duchowej. Zaczela spotykac sie z pewna zakonnica i ta powiedziala jej ze wcale tak nie jest tam w niebie. a ksiazka ta opowiada o smierci klinicznej i o spotkaniu bohaterki z Panem Jezusem. Ksiazka jest piekna, mowi o milosci o cudownym zyciu duchowym.Jaki jest stosunek Kosciola do przezyc smierci klinicznej czy mozemy byc pewni ze tak naprawde Bog nie daje nam poznac zalazka tamtego swiata? Jest to tak piekna ksiazka, ktora prowadzi dobra droga do Jezusa-tak mysle.Prosze o odpowiedz-pozdrawiam bardzo serdecznie..

Odpowiedź:

Tak naprawdę nie wiadomo, co widzi człowiek umierający. Owe wizje mogą być związane z niedotlenieniem mózgu. Śmierć kliniczna nie jest śmiercią. To tylko skrajnie niebezpieczna sytuacja, w której wskutek ustania akcji serca grozi śmierć. Trudno więc owe wizje traktować jako obraz tego, co dzieje się po tym życiu...

Jeśli cokolwiek możemy o przyszłym życiu powiedzieć, to tylko na podstawie tego, co powiedział nam Pan Jezus. A On szczegółów nie ujawnił...

J.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg